Widzieliście kiedyś grobowce likijskie?

W Turcji wiszą sobie wysoko nad naszymi głowami. Wyglądają zza rogu, niby przypadkiem, ale z dumą prezentują się w słońcu. Potężne, wykute w skale drzwi. Majestatyczne. Opierają się niemal niezauważalnie na kolumnach. Milcząc wykrzykują losy tych, którzy przy nich pracowali. Godzinami uwieszeni na linach, czasem głową w dół. Ile osób pomyśli o tych wyrobnikach? Ile zatrzyma się tylko na tym, co zostało - zimnym, ale pięknym kamieniu.

Chciałabym wiedzieć, afera, których wyrobników będzie grobowcem tej władzy.

Wydaje mi się, że jeszcze nie tych.

Myślę, że jeszcze nie teraz.

Jestem pewna, że nie będzie to grobowiec likijski.