Górale nie wierzą w powodzenie prac komisji hazardowej. Po pierwsze nie widzą specjalnego zapału do pracy, po drugie za mało jest czasu, a po trzecie, według nich, lepiej zaczynać od przodu, a nie od tyłu...

Obrady komisji hazadrowej nie wywołują zbyt dużych emocji na Krupówkach. Są jednak tacy, który śledzą je, albo przynajmniej przyglądają się od czasu do czasu. I co? I nic. Nic z tego nie będzie - powtarzają jak mantrę.