16-letni Wojtek z Krakowa nie żyje. Stało się to czego obawiali się ratownicy, którzy szukali go od niedzieli: nie poszedł ustaloną z rodzicami, bezpieczną trasą, a wybrał znacznie bardziej trudne przejście przez Krzyżne. Zabrakło doświadczenia i odrobiny szczęścia.

Wojtek ponoć zafascynowany był górami. Chciał je zdobywać, najlepiej samotnie, sprawdzać siebie i swoje możliwości. Był już bardzo blisko celu - schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich było jak na dłoni i być może to właśnie go zgubiło.

Niestety Wojtkowi zabrakło tej wiedzy, którą mają toprowcy. Nie miał czasu by ją zdobyć...