Trener Chelsea Carlo Ancelotti ostro skrytykował sędziego Howarda Webba, po tym jak jego drużyna przegrała z Manchesterem City 1-2 w lidze angielskiej.

Po sobotniej porażce z City przewaga Chelsea nad Manchesterem United zmalała do zaledwie dwóch punktów. Londyńczycy nie poradzili sobie ze świetnie grającą drużyną The Citizens. Już w ósmej minucie prowadziła 1-0 po samobójczym golu Adebayora. Potem ten sam napastnik zdobył dla Chelsea wyrównującą bramkę, ale po przerwie na 2-1 podwyższył Carlos Tevez. W końcówce The Blues mieli ogromną szansę, ale Frank Lampard nie wykorzystał rzutu karnego.

Nie panikujmy, bo nie ma powodu do niepokoju - zaapelował do kibiców i dziennikarzy szkoleniowiec Chelsea Londyn. Carlo Ancelotti powiedział - To był wypadek przy pracy, który może się zdarzyć każdemu. Poza tym The Citizens grali bardzo dobrze i pokazali charakter. Nadal jesteśmy liderem tabeli i raczej nieprędko ktoś nas dogoni - zauważył włoski trener.

Ancelotti stwierdził również, że ma zastrzeżenia do pracy arbitra prowadzącego to spotkanie. - Howard Webb to doświadczony sędzia, ale w tym meczu kilka razy się pomylił na naszą niekorzyść, poza tym co rusz pokazywał moim zawodnikom żółte kartki. Nie chcę jednak mówić zbyt wiele, by sobie nie zaszkodzić - dodał były opiekun Milanu.

Przypomnijmy, że Howard Webb nie jest lubiany w naszym kraju, po tym jak podyktował kontrowersyjny rzut karny w meczu Austria - Polska podczas Mistrzostw Europy 2008.