Każdy żołnierz służący w polskiej armii musi się liczyć z tym, że może być wysłany do Afganistanu. Udział w misji to jeden z aspektów wykonywania zadań powierzonych siłom zbrojnym, a żołnierz musi być dyspozycyjny - takie jest stanowisko polskiego dowództwa.

W Dowództwie Wojsk Lądowych usłyszałem, że żołnierze, którzy nie podporządkowaliby się decyzji o wysłaniu na misję, co znaczy - nie wykonali rozkazu - armii nie są potrzebni. Armia jest zawodowa - mówił mi podpułkownik Tomasz Szulejko - "ochotnikiem się jest na etapie decyzji o wstąpieniu do zawodowego wojska, potem trzeba wypełniać rozkazy i być wiernym rocie wojskowej przysięgi".