Trzy największe lubelskie szpitale mogą zostać połączone w jedną dużą placówkę. Radni województwa dali już zielone światło takiemu rozwiązaniu. Przeciwni są jednak związkowcy.

Łączny dług szpitali sięga 187 milionów złotych. Bez radykalnych działań, za rok czy dwa wszystkie mogą zbankrutować. Samorząd już kilkukrotnie udzielał placówkom doraźnej pomocy. W połączeniu z restrukturyzacją przyniosło to pewne efekty - coroczne straty wykazywane przez szpitale zmniejszyły się. Jednak nie na tyle, by być zadowolonym - argumentuje marszałek województwa Krzysztof Hetman. Musimy podjąć radykalne działania. Fuzja wydaje się być najbardziej rozsądną drogą - dodaje.

Dzięki połączeniu szpitali im. Wyszyńskiego, Jana Bożego oraz szpitala kolejowego udałoby się zaoszczędzić przede wszystkim na administracji. Drugim źródłem oszczędności byłyby wspólne zakupy potrzebnych szpitalom leków czy środków opatrunkowych. Zarząd województwa podkreśla, że jeden duży szpital będzie w stanie wynegocjować większe rabaty, co może przynieść nawet kilkanaście milionów złotych oszczędności. W nowym szpitalu niektóre oddziały zostałyby połączone. W miejsce zlikwidowanych łóżek można by utworzyć nowe, których dziś brakuje.

Związkowcy nie chcą zmian

Przeciwko połączeniu szpitali solidarnie protestują związki zawodowe. Ich zdaniem, jedyny efekt, jaki zostanie osiągnięty, to grupowe zwolnienia pracowników. Poza tym, plan łączenia oddziałów może kosztować gigantyczne pieniądze, bo - ich zdaniem - na przykład przeniesienie oddziału chirurgii z jednego szpitala do drugiego, będzie wymagało budowy dodatkowych bloków operacyjnych. Szpital to nie fabryka, a zdrowie to nie towar - apelował do radnych sejmiku Stanisław Kiszczak ze szpitala im. Jana Bożego. Przez ostatnie lata zaciskaliśmy pasa, ok. 250 osób straciło pracę. Teraz znowu wymaga się od nas poświęcenia - mówił.

Radni otrzymali w tej sprawie petycję podpisaną przez 2 tysiące osób., które sprzeciwiają się połączeniu szpitali. Żaden z dyrektorów placówek nie komentuje propozycji zarządu. Jesteśmy tylko pracownikami, a właściciel ma prawo zrobić ze swoją własnością, co uważa - mówi Jacek Solarz dyrektor szpitala im. Jana Bożego.

Głosowanie "za" nie przesądziło jeszcze sprawy. Teraz przeprowadzone zostaną konsultacje społeczne. Wydaje się jednak, że to tylko kwestia czasu. Rządząca województwem koalicja PO-PSL ma w sejmiku zdecydowaną większość.