"Nie ulega wątpliwości, że naszym kandydatem na Marszałka Sejmu będzie Grzegorz Schetyna" - stwierdził w Kontrwywiadzie RMF FM prezydencki minister Sławomir Nowak. To, że Schetyna pozostanie marszałkiem i że tak otwarcie zostało to już powiedziane, jest zaskoczeniem. W przedwyborczych układankach mówiło się raczej, że dotychczasowy marszałek trafi do rządu, w którym zostanie wicepremierem i ministrem infrastruktury.

REKLAMA

Do Sejmu przejść miała z kolei Ewa Kopacz, która jednak najwyraźniej pozostanie ministrem zdrowia i będzie jednym z tej piątki ministrów, o których Donald Tusk mówił, że pozostaną w jego gabinecie. Obok niej - jeśli premier będzie konsekwentny - pozostaną zapewne Rostowski, Sikorski, Boni i Siemoniak, może też Kwiatkowski.

Z rządu wypadną za to Grabarczyk (z fatalnym wynikiem w Łodzi) Jerzy Miller czy Katarzyna Hall. W gabinecie pozostaną zapewne ministrowie PSL-owscy - Pawlak, Sawicki i Fedak. Marszałek Senatu Borusewicz też chyba się nie zmieni. Dziś największą zagadką jest to, kto zastąpi tych ministrów, którzy skończą swą rządową karierę i kto obejmie pomniejsze parlamentarne funkcje - wicemarszałków czy szefa klubu.