Instytut Pamięci Narodowej rozpoczyna akcję poszukiwania osób, które były ofiarami lub świadkami zbrodni nazizmu i komunizmu, a do tej pory nie złożyły zeznań przed prokuratorem. "Nie pozwólmy zapomnieć, oprawcy powinni usłyszeć, że byli zbrodniarzami" - apeluje IPN.

REKLAMA

Decyzja o rozpoczęciu akcji jest zaskakująca, bo nowy szef Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński zapowiadał wygaszanie śledztw historycznych.

Wiadomo - że z racji upływu czasu - poszukiwania przestępców komunizmu i nazizmu mają coraz mniejszy sens. O powolnej redukcji, a nawet likwidacji pionu śledczego Instytutu, mówi się coraz częściej.

Trochę szukając pracy i broniąc racji bytu IPN-owskiej prokuratury, a trochę uznając, że jej żywot powoli zbliża się do końca, Instytut apeluje do wszystkich ofiar i świadków dramatycznych zdarzeń polskiej historii, aby by rozważyli czy ich wiedza nie jest cenna dla prokuratorów.

Te zeznania - taką nadzieję mają inicjatorzy akcji - mogą tchnąć ducha w toczące się już śledztwa albo sprawić, że wszczęte zostaną nowe.