Belgijska czekolada uchodzi wśród znawców za najlepszą na świecie. Właśnie z niej produkuje się słynne pralinki. Mają one nadzienie z bitej śmietany, czasami znajduje się w nich orzech, masa orzechowa, migdał czy malina. Wszystko to jest pokryte delikatną czekoladowa otoczką. Po prostu palce lizać!
Belgijska czekolada jest wyjątkowo esencjonalna, gdyż zawiera duży dodatek kakao. Najbardziej znani producenci czekoladek to Neuhaus, Godiva, Leonidas czy Cote d’OR. Jest także bardzo dużo małych, rodzinnych firm, które wyrabiają pralinki z pokolenia na pokolenie. Przepis na te smakołyki jest pilnie strzeżoną tajemnicą. Postanowiłam ją jednak odkryć. Udałam się do słynnego "Chocopolis", sklepu w samym centrum Brukseli, gdzie pralinki wyrabia się na oczach klientów. Najważniejsza przy wyrobie pralinek jest jakość składników. My wykorzystujemy te najlepsze na świecie - mówi właściciel "Chocopoli", Antoon Baeters. Oczywiście, ważna jest także miłość do tego co się robi - dodaje. Później wyjawia kolejne tajemnice: przy robieniu pralinek ważne jest, by czekoladowa osłona była bardzo cienka, sama czekolada musi błyszczeć, a środek pralinki musi mieć smak taki, jaki się zapowiada (pralinka malinowa musi smakować jak malina a nie jak czekolada).
Wiele sklepów z pralinkami oferuje degustację czekoladek. Można więc spacerować po Brukseli kosztując pralinek wszystkich najważniejszych producentów. Warto także odwiedzić Muzeum Czekolady na rogu Grand Place. Tutaj odbywają się pokazy wyrobu pralinek (w trzech językach!), można także wiele dowiedzieć się o historii czekolady oraz o produkcji kakao. Na koniec na każdego czeka degustacja tradycyjnego speculoos - ciasteczka o korzennym smaku, które obowiązkowo moczymy w płynnej czekoladzie. Mniam, mniam...