"To mistrzostwa, które mogłyby się nigdy nie kończyć!", "Najlepszy turniej! Każdego dnia nowy-najlepszy mecz na mundialu!". Tak entuzjastycznych opinii nie miały w ostatnich latach chyba żadne mistrzostwa świata. Okazuje się, że tezę o najlepszym turnieju od lat można potwierdzić twardymi danymi.

W 26 spotkaniach w Brazylii padło 77 bramek, co daje średnią niemal trzech na mecz (brakowało do tego zaledwie jednego trafienia, np. tego Karima Benzemy z meczu ze Szwajcarią, gdy francuski napastnik oddał strzał już po końcowym gwizdku sędziego).

Odkąd na mistrzostwach świata rywalizują 32 zespoły - czyli od 1998 roku - nie było tak "bramkostrzelnego" turnieju. Na tym samym etapie rozgrywek we Francji kibice oglądali 63 trafienia, w Korei i Japonii - 72, w Niemczech - 61, a w Republice Południowej Afryki - zaledwie 49.

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku padnie rekordowa liczba goli - wynik do pobicia to 171 trafień z mistrzostw świata we Francji. Nie przełoży się to jednak na rekordową średnią: 60 lat temu na turnieju w Szwajcarii piłkarze strzelali prawie pięć i pół gola na mecz.