Jakąkolwiek decyzję podjąłby prezydent Andrzej Duda w sprawie ustawy umożliwiającej pozbawianie stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu, byłby za nią krytykowany.

REKLAMA

Dla mnie najważniejsze w jego komentarzu o skierowaniu jej do ponownego rozpoznania przez Sejm jest to, że uznał ją za potrzebną, wymagającą jedynie legislacyjnych poprawek.

- Moje poglądy, jeśli chodzi o czasy słusznie minione, są jednoznaczne. Byłem przecież współtwórcą ustawy lustracyjnej. Byłem zwolennikiem radykalnych rozwiązań w tym zakresie. Tamte decyzje podjąłem bez mrugnięcia okiem - powiedział ogłaszając swoją decyzję.

Zdecydowanie wypowiedział się również na temat Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, której członkowie mieliby zostać pozbawieni stopni w pierwszej kolejności:

- To chyba dla nas wszystkich oczywiste, że WRON, a zwłaszcza jej kierownictwo, to był po prostu związek przestępczy o charakterze zbrojnym i ci, którzy piastowali tam najwyższe stanowiska, łącząc je z najwyższymi funkcjami w państwie to ludzie, którzy nie zasługują na szacunek i sprawa, jeśli chodzi o odebranie im stopni, jest bezdyskusyjna - dodał. Jeżeli chodzi o odebranie im stopni wojskowych, sprawa jest dla mnie mało dyskusyjna. To byli ludzie, którzy szkodzili Polsce, którzy budowali tutaj ustrój zniewolenia nas wszystkich, Polaków.

Podkreślił natomiast, że zgodnie z zapisami ustawy nie wszyscy, których ona obejmie, będą mieli możliwość odwołania się, co stanowi złamanie zasad demokratycznego państwa prawa i skutkowałoby zapewne licznymi skargami do Trybunału Konstytucyjnego oraz do trybunałów europejskich.

Obiecał też, że zaraz po świętach Wielkanocnych zaprosi do siebie ministra obrony narodowej, szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, przedstawicieli organizacji kombatanckich oraz stowarzyszeń zrzeszających osoby poszkodowane w stanie wojennym, aby wspólnie zaproponować Sejmowi takie rozwiązania w tej materii, które będą przyjęte ze zrozumieniem przez ogół społeczeństwa.

Mam nadzieję, że to chwilowe wstrzymanie wprowadzenia w życie bardzo ważnej z punktu widzenia narodowych imponderabiliów oraz polityki historycznej ustawy pozwoli ją udoskonalić i zadowoli wszystkich, którzy chcą symbolicznego napiętnowania zdrajców polskiej racji stanu w wojskowych mundurach.