Były współpracownik zbrodniczej Informacji Wojskowej oraz oficer Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego major, a obecnie światowej sławy profesor Zygmunt Bauman, został oskarżony o plagiat przez Petera Walsha z Uniwersytetu Cambridge - poinformował portal wPolityce. Twórca pojęcia „płynnej ponowoczesności” mjr Bauman miał „zapożyczyć” od niego trochę informacji bez podania źródła i bez wzięcia ich w cudzysłów.

REKLAMA

O sprawie napisał renomowany brytyjski tygodnik "Times Higher Education" zajmujący się sprawami edukacji najwyższego szczebla.

Prof. Bauman zapewnia o swojej niewinności twierdząc, że Welsh "czepia się" i jest "zbyt drobiazgowy".

Welsh jest jednak pewny swego. Jak wyjaśnia w rozmowie z "THE", skonsultował swoje spostrzeżenia, zanim upublicznił zarzuty wobec znanego na całym świecie socjologa. Gdy uznał, że ma wystarczające dowody wystąpił z nimi tłumacząc, że w przypadku takich osób naruszenie najbardziej elementarnych standardów naukowych jest nad wyraz istotne - czytamy we wPolityce.

Przytaczane przez ten portal komentarze czytelników prestiżowego tygodnika nie pozostawiają złudzeń co do oceny postępowania mjr. prof. Baumana. Oto jeden z nich: "Jego słowa podważają wysiłki wszystkich nauczycieli, którzy starają się skłonić swoich studentów do rozwijania własnych zdolności w pisaniu".

Nigdy nie poważałem postmodernistycznych koncepcji, których lansowaniem zasłynął były funkcjonariusz sowieckiego aparatu bezpieczeństwa w Polsce, zwłaszcza że rozwijają je głównie byli(?) marksiści. Nie podejrzewałem jednak, że guru lewicowej socjologii poważy się - i to na stare lata - plagiatować prace swoich kolegów. No ale z drugiej strony "czym skorupka za młodu nasiąknie…"