Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie popiera wysunięty przez Tadeusza Płużańskiego pomysł, aby tegoroczna demonstracja środowisk patriotycznych w kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego odbyła się pod domem generała Czesława Kiszczaka przy ulicy Oszczepników na warszawskim Mokotowie.

REKLAMA

Gen. Kiszczak jest obecnie najwyższym stopniem i rangą żyjącym prominentem sowieckiego reżimu PRL. Jako minister spraw wewnętrznych i najbliższy współpracownik generała Wojciecha Jaruzelskiego odpowiada za zbrodnie popełniane przez ten reżim. Na mocy jego decyzji użyto broni w kopalniach "Manifest Lipcowy" i "Wujek" 15 i 16 grudnia 1981 roku. Funkcjonariusze kierowanego przez niego resortu odpowiedzialni są także za liczne ofiary stanu wojennego.

Uznany przez Adama Michnika - podobnie jak Jaruzelski - za "człowieka honoru" Kiszczak cynicznie wymiguje się od kilku lat od poniesienia prawnej konsekwencji za swoje przestępcze czyny przeciw opozycji antykomunistycznej dokonywane w imię moskiewskiej racji stanu, której wiernie i efektywnie służył od lat 40. ubiegłego wieku m.in. jako funkcjonariusz Informacji Wojskowej oraz Wojskowej Służby Wewnętrznej, a potem MSW.

I właśnie dlatego trzeba stawić się pod jego domem w kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

W imieniu Rady POKiN

dr Jerzy Bukowski