Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych generał Marek Dukaczewski, który ostatnio zasłynął niewybrednymi atakami na śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, zadziwił wielu widzów programu Telewizji TVN 24 „Fakty po faktach”, sugerując możliwość udziału UFO (niezidentyfikowanych obiektów latających) w zaginięciu samolotu malezyjskich linii lotniczych.

Są jakieś materiały, szczególnie w amerykańskich archiwach, które mówią o tego typu spotkaniach pilotów samolotów szybkich z okresu lat 50., 60. Na ile są one wiarygodne, trudno powiedzieć. Amerykanie w tej sprawie milczą w trzynastu językach - powiedział.

Kiedy prowadzący program zrobił  wielkie oczy, wyszkolony przez Sowietów generał dodał:

Pojawiła się koncepcja, że mógł to być samolot bezpilotowy, ale one latają zdecydowanie niżej. Chyba, że boeing był już na wysokości takiej, gdzie drony poruszają się bez żadnego problemu

To się nazywa - nomen omen - pełny odlot.