Puszcza Białowieska. Rozległy masyw leśny rozpościerający się na pograniczu Polski i Białorusi o powierzchni 1500 km2. Piękne, urokliwe i często odwiedzane przeze mnie miejsce. Niestety, świerki Puszczy Białowieskiej zostały zaatakowane przez kornika drukarza. Osobnika o krępym, lśniącym i pokrytym rdzawym owłosieniu wyglądzie.

REKLAMA

Na stronie internetowej Lasów Państwowych czytamy, że jedyną skuteczną metodą walki jest wycięcie drzew, by osobnik ten nie zagrażał bogactwu biologicznemu puszczy. Im więcej połaci lasu się wytnie, tym lepiej. Co więcej proponuje się wycinanie sosny i drzew liściastych, którymi nasz kornik się nie żywi. Ale co tam, decyzja zapadła. Minister środowiska ogłosił walkę z kornikowatym chrząszczem. Spowodowało to ostrą krytykę ministra przez wszelkiej maści ekologów, a Komisja Europejska wszczęła postępowanie wobec Polski uznając, że obszar Puszczy Białowieskiej jest obszarem chronionym programem Natura 2000.

W  odpowiedzi na zarzuty ministra środowiska Prokuratura Okręgowa w Warszawie (tak, tak, to ta blisko Białowieży) wszczęła śledztwo.

Śledztwo dotyczy okresu roku 2012, kiedy to ówczesny minister środowiska swoim zachowaniem miał "doprowadzić do rozwoju na masową skalę organizmów patogennych, powodujących zamieranie drzewostanu i zniszczenia w świecie roślinnym w znacznych rozmiarach".

To jest dopiero śledztwo! Co tam Prokuratura Okręgowa !

To jest śledztwo na miarę wydziałów przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej! Uzasadnieniem byłoby znaczne zniszczenia oraz liczna mafijna rodzina (ryjkowcowate) i podrodzina (kornikowate) naszego kornika drukarza pseudo ips typographus.

W postępowaniu należy zacząć od oględzin miejsca zdarzenia. To raptem 1500 km2. Niezbędnym będzie zagraniczna pomoc prawna, gdyż polska część Puszczy to tylko nieco ponad 42 % jej powierzchni, a trzeba będzie sprawdzić, czy w części białoruskiej też doszło do zniszczeń i porównać z tymi w Polsce.

To nie koniec. Wzrost rozwoju kornika drukarza jest następstwem braku higieny lasu, osłabienia drzew i podwyższonej powyżej 20 stopni Celsjusza temperatury powietrza w okresie wiosennym. Śledztwo powinno zatem sprawdzić, dlaczego w ostatnich latach nastąpiło znaczne ocieplenie klimatu? Dlaczego zimy takie lekkie i mało mroźne? Kto za tym stoi? Co więcej, wielu leśników uważa, że na osłabienie drzew wpływ ma brudnica mniszka. To ona jako pierwsza atakuje drzewostan, a kornik pojawia się dopiero później. Nie wyobrażam sobie, by nie zbadać czy w przypadku Puszczy Białowieskiej nie było wcześniej ataku brudnicy mniszki. Jak nic trzeba będzie powołać zespół prokuratorów i biegłych i przeprowadzić eksperyment procesowy.

A dzięcioł trójpalczasty? Tak, Tak. Dzięcioł trójpalczasty to największy wróg kornika. Zatem z jakiego powodu nie nadążał? Co powstrzymało go od zjadania kornika ?

Ktoś spyta, ale po co to śledztwo? Lasy obywały się bez nas i prokuratorów przez miliony lat i z niejednym kornikiem sobie radziły.

Nic bardziej mylnego. Dopiero właśnie prokuratorskie śledztwo wszystko wyjaśni. Zapewne da odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania. Jaka rola w zamieraniu drzewostanu ministra, a jaka kornika i brudnicy mniszki ? Dlaczego dzięcioły zaniechały swoich obowiązków? Zapewne też będzie wstanie określić przywódcę tej zorganizowanej grupy, współsprawców, podżegaczy i pomocników do przestępstwa.

Ba. Myślę, że jest w stanie ustalić nawet rolę kleszczy w tym procederze.