Wszystkim laureatom za ich ofiarność i pracowitość, a przede wszystkim za szczery patriotyzm, należą się serdeczne gratulacje.

REKLAMA

Co roku mam zaszczyt uczestniczyć w obradach kapituły Nagrody Kustosz Pamięci Narodowej oraz w uroczystości wręczenia tychże nagród. Nagroda ta ustanowiona została w 2002 r. przez prezesa Instytutu Pamięci Narodowej prof. Leona Kieresa. Inicjatorem tego honorowego wyróżnienia był śp. prof. Janusz Kurtyka, ówczesny dyrektor Oddziału IPN w Krakowie.

W tym roku do kapituły płynęło od instytucji państwowych, organizacji społecznych i osób indywidualnych ponad sto wniosków. Wybór nie był więc łatwy. Ostatecznie wybrano pięcioro laureatów: dwie organizacje i trzy osoby, w tym jedną "post mortem" (pośmiertnie). Uroczystość wręczenie odbyła się w miniony piątek w Sali Głównej Zamku Królewskiego w Warszawie. Pozwolę pokrótce przedstawić laureatów.


Janusz Wasylkowski, urodzony w 1933 r. we Lwowie, absolwent polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1991 r. założył Instytut Lwowski i pismo "Rocznik Lwowski", którego redaktorem naczelnym jest do dziś. Całe swoje życie poświęcił on kulturze i tradycji rodzinnego miasta, publikując niezliczoną ilość książek, artykułów, reportaży, tomików wierszy i sztuk teatralnych. Jest też kolekcjonerem, a jego zbór pocztówek pt. "Kresy Wschodnie dawnej Rzeczypospolitej", liczący 16 tysięcy eksponatów, znajduje się obecnie w Bibliotece Narodowej. Człowiek bardzo pogodny, pełen humoru, jak twierdzą jego przyjaciele "żywy dowód" na niezniszczalność lwowskiej kultury.

Ojciec Antoni Herkulian Wróbel, franciszkanin, urodzony w 1934 r. pod Janowem Podlaskiem. Absolwent historii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, od 1966 r. duszpasterz w Argentynie, a następnie rektor Polskiej Misji Katolickiej i założyciel domu opieki społecznej dla polskich emigrantów w Martin Colorado k. Buenos Aires. Oprócz pracy duszpasterskiej zajmuje się on badaniem dziejów osadnictwa naszych rodaków, którzy do Ameryki Południowej przybyli bądź w XIX i XX wieku "za chlebem", bądź po II wojnie światowej jako zdemobilizowani żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Jest autorem ponad 300 publikacji.

Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce najstarsza polska organizacja kombatancka na świecie, założona w 1921 r. przez byłych żołnierzy "Błękitnej Armii" generała Józefa Hallera. Warto zaznaczyć, że w armii tej w czasie I wojny światowej służyło wiele tysięcy polskich ochotników z USA, Kanady i Brazylii. Ogromną zasługą stowarzyszenia jest tak podtrzymywanie polskości wśród potomków żołnierzy, jak stała działalność dokumentacyjna, wydawnicza i muzealna oraz charytatywna, polegająca na opiece nad weteranami. Siedziba główna SWAP znajduje się w Domu Weterana Polskiego na Manhattanie w Nowym Yorku. Mieści się tutaj także Muzeum Tradycji Oręża Polskiego.

Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Nacjonalistów Ukraińskich we Wrocławiu, założone w 1992 dla upamiętnienia ofiar ludobójstwa dokonanego w latach 1939 - 1947 przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz SS Galizien i ukraińskich formacji kolaboranckich. Działalność stowarzyszenia polega na gromadzeniu dowodów zbrodni oraz na przeciwdziałaniu fałszowaniu i przemilczaniu tych krwawych wydarzeń historycznych. Stowarzyszenie posiada własne archiwum, w którym zgromadzono ponad 20 tysięcy relacji naocznych świadków, a także unikalne fotografie. Wydaje ono także kwartalnik historyczno-publicystyczny "Na Rubieży" oraz monografie poszczególnych województw kresowych, na terenie których doszło do ludobójstwa. Przyczyniło się również do wzniesienia w 1999 r. (pomimo nacisków politycznych) pomnika Ofiar Zbrodni Ludobójstwa Ludności Polskiej na bulwarze Dunikowskiego we Wrocławiu. Nagrodę w imieniu stowarzyszenia odebrał prezes Szczepan Siekierka, urodzony w 1926 r. koło Podhajec na Tarnopolszczyźnie, z którego rodziny banderowcy zabili 16 osób.

Wspomniana nagroda "post motem" przyznana została śp. Lechowi Kaczyńskiemu. Jednak córka zmarłego prezydenta, Marta Kaczyńska, w ostatniej chwili odwołała swój przyjazd. Na uroczystość nie przybył także Jarosław Kaczyński. Nagroda ta zostanie, jak zapewniały władze IPN, wręczona w innym terminie.

Wszystkim laureatom za ich ofiarność i pracowitość, a przede wszystkim za szczery patriotyzm, należą się serdeczne gratulacje.