Od dłuższego czasu towarzyszę rodzicom dzieci niepełnosprawnych, którzy wraz ze swymi pociechami protestują w gmachu Sejmu RP. Warunki są tutaj spartańskie, śpimy na kocach rozścielonych na marmurowej posadzce w holu głównym, myjemy się w umywalkach w toaletach.

Dziś w siedemnastym dniu tego protestu odbyły się decydujące głosowania. Protestujący nie spodziewali się po nich wiele, ale liczyli na powagę i zrozumienie dla swoich potrzeb. Zamiast tego byli świadkami żenującego spektaklu. Koalicja PO i PSL, działająca jak bezmyślna maszyna do głosowania, odrzuciła wszystkie poprawki w sprawie świadczeń dla rodzin, zgłoszone w imieniu rodzin przez kluby opozycyjne, począwszy od Solidarnej Polski po SLD. Nie obyło się przy tym bez pyskówek, śmiechów oraz chamskiego zachowania niektórych posłów. Szczytem arogancji władzy były też wystąpienia posłów PO Magdaleny Kochan i Sławomira Piechoty. Propaganda godna czasów Edwarda Gierka, a przy tym ogromna niechęć do protestujących, którzy odważyli się ową propagandę obnażyć.

Donald Tusk obietnice w tej sprawie składał rodzicom od 2009 r., ale nic do tej pory nie zrobił. Jeżeli już cokolwiek do tej pory zmieniał, to tylko pod wpływem  protestów. Jak mówiła jedna z matek, każde 100 złotych było wywalczone na ulicach. Rząd Donalda Tuska mógł bez większego wysiłku rozwiązać problem, bo chodzi o kwoty znikome dla budżetu. Ewidentnie tego jednak nie chce uczynić. Widocznie chodzi mu o to, by pokazać kolejnym grupom społecznym, że też jest w stanie tłamsić i zdeptać także każdą z nich. A dzieje się to w 25. rocznicę Okrągłego Stołu, który miał zbudować nowe państwo polskie, wolne od dyktatury i pogardy dla obywateli.

Tadeusz Isakowicz-Zaleski, polski Ormianin, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, działacz społeczny, historyk Kościoła, wieloletni uczestnik opozycji antykomunistycznej w PRL, poeta.