Testosteron był w piosence śpiewanej przez Kayah oskarżany o różne zło: o łez strumienie, przelaną krew. Niewykluczone, że można go też oskarżyć o... obecny kryzys na światowych rynkach finansowych. Okazuje się, że wyższy poziom testosteronu skłania do podejmowania większego finansowego ryzyka.

REKLAMA

Naukowcy z Universytetu Harvarda zbadali blisko stu mężczyzn. Sprawdzili ich poziom testosteronu, zaproponowali im losową grę, w której mogli inwestować, wygrać, ale i przegrać całkiem nie wirtualne 250 dolarów. Mężczyźni o znacząco wyższym od przeciętnego poziomie hormonu okazali się o 12 procent bardziej skłonni do podejmowania ryzykownych decyzji. Pół roku temu opublikowano pracę, z której wynika, że maklerzy z wyższym poziomem testosteronu osiągają na parkiecie większe zyski. Problem w tym, że w chwilach kryzysu, takich jak obecna, znacznie więcej też tracą. Być może w ogóle przed podjęciem ważnej finansowej decyzji każdy z nas powinien się zbadać. Jeśli poziom testosteronu będzie za wysoki, kubeł zimnej wody na głowę powinien uchronić nas przed kłopotami.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio