Nauka mowy jest procesem bardziej skomplikowanym, niż się do tej pory wydawało. Badania naukowców z Montrealu pokazują, że w grę wchodzą dwa uzupełniające się mechanizmy. Co ważne, jeden z nich pozwala zachować zdolność mowy osobom, które utraciły słuch.

Okazuje się, że nasz mózg uczy się kontrolować nasz sposób wymowy na dwa sposoby. Po pierwsze, słyszymy co mówimy i w ten sposób poprawiamy błędy. Po drugie, zakończenia nerwowe na jezyku, w ustach i krtani przekazują do mózgu informacje o drganiach, które towarzyszą mowie, o tym, jak odczuwamy poszczególone słowa i dźwięki. Ten drugi mechanizm pozostaje sprawny u osób, które w dzieciństwie nauczyły się mówić a potem utraciły słuch. Dlatego zachowują one zdolność poprawnego mówienia mimo, że nie słyszą co mówią. Teraz udało sie wreszcie wyjaśnić na czym to polega i jak niesłyszący korygują wypowiadane dźwięki. Okazuje się, że mózg aż na dwa sposoby podpowiada nam, nam JAK mówić, z odpowiedzią na pytanie "CO mówić" często musimy sobie radzić sami...