Książki - jak wiadomo - bywają dobre, złe i takie sobie. Ja szczególnie lubię te, które chcą zmieniać nasze opinie o świecie i nas samych, przy pomocy mniej lub bardziej przekonujących naukowych argumentów. W programie Ewy Stanek "Między Słowami" w RMF Classic opowiadam o takich właśnie książkach, które tuż po opublikowaniu (a czasem już przed) stały się głośne. Dziś - z góry skazana na niepowodzenie - próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego zachwyca nas muzyka. Zapraszam.

Tytuł: "Instynkt muzyczny". Autor: Philip Ball. Data wydania: 4. lutego 2010 roku.

Rzadko zdarza się, by tak wielu ludzi zgodnie zachwycało sie czymś, o czym w zasadzie nie mają bladego pojęcia. Co więcej, w tej włąśnie dziedzinie każdemu z nas właściwie podoba się co innego i każdy z nas, ma coś, czego nie cierpi. Muzyka, bo o niej oczywiście mowa towarzyszy nam od czasów najdawniejszych. Każda kultura tworzyła swoją muzykę na własny użytek. My dziś jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że możemy kochać lub nienawidzieć muzyke, którą napisano dla wielu różnych pokoleń w wielu miejscach świata. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż nie rozumiemy, dlaczego muzyka w ogóle, tak bardzo nas zachwyca, dlaczego wywołuje tak wielkie emocje, dlaczego w końcu nie możemy bez niej żyć. Philip Ball w swej znakomitej książce... nie odpowiada na to pytanie. Pisze o tym, co wiemy w tej sprawie i o tym, jak wiele jeszcze nie wiemy i zostawia nas z tą niewiedzą. Jego książka analizuje problem z punktu wiedzenia wielu nauk, matematyki, filozofii, historii, czy neurologii. Każda z nich dokłada do tematu swoje trzy grosze, żadna nie potrafi udzielić ostatecznej odpowiedzi. Czytamy o muzyce, która pomaga jednoczyć sie społecznościom, która stymuluje nasz mózg, zbliża nas do płci przeciwnej, która nas uspokaja, pobudza, albo po prostu... cieszy. Być może wielu z nas książka Balla pomoże cieszyć się muzyką jeszcze bardziej. Ale to nie jest konieczne. W gruncie rzeczy, jeśli muzyka nas wzrusza, wzbogaca i czyni szczęśliwymi, niczego więcej nie musimy o niej wiedzieć... Chyba, że... co nieco.