Chińscy taikonauci już na orbicie. Trzecia załogowa misja kosmiczna Państwa Środka stała się faktem. Pierwsze doniesienia wskazują, że start przebiegał w pełni zgodnie z planem. Już przed startem oficjalna chińska agencja prasowa ogłosiła sukces całej misji.

Na pokładzie pojazdu Shenzhou 7 jest trzech taikonautów, z których jeden ma wykonać najważniejszy punkt planu misji, pierwszy chiński spacer kosmiczny. Wiemy już nieco więcej na temat kombinezonu, w którym wyjdzie w otwartą przestrzeń kosmiczną. Znając talent Chińczyków do tworzenia prawie idealnych podróbek, można było oczekiwać kopii rosyjskiego kombinezonu. Podobno jednak Feitian, bo tak - na cześć buddyjskiej bogini - nazwano kosmiczne ubranie, to owoc mysli naukowej Państwa Środka. Waży - na Ziemi oczywiście - 120 kilogramów, kosztował podobno blisko 4.5 miliona dolarów i ma zapewnić taikonaucie wygodę i bezpieczeństwo. Podobno w tym kombinezonie można nawet podnieść monetę leżącą na ziemi. Spacer w kosmosie, podczas którego zebrane zostaną umieszczone na zewnątrz statku próbki naukowe, ma potrwać około 40 minut. Uważa się go za poważny krok na drodze do realizacji kolejnych celów Pekinu, czyli budowy stacji orbitalnej i lotu na Księżyc...

-