Mężczyźni zdradzają częściej nie dlatego, że mają słabszą wolę i trudniej im się kontrolować, ale dlatego, że impulsy seksualne, którym podlegają są silniejsze. Takie wnioski na temat odwiecznego męsko-damskiego problemu prezentują na łamach czasopisma "Personality and Social Psychology Bulletin" naukowcy z Teksasu. Próbę wyjaśnienia tego zjawiska podejmowano wielokrotnie. Teorii nie brakuje. Czym ta nowa różni się od poprzednich?

Badacze z Texas A&M University i University of Texas w Austin postanowili przyjrzeć się zjawisku raz jeszcze. O tym, że kobiety są przeciętnie mniej skłonne do ryzykownych zachowań seksualnych wiadomo w nauce nie od dziś. Najpopularniejsze teorie tłumaczyły to znacznie wyższymi dla kobiety kosztami wychowania ewentualnego potomstwa i groźniejszymi w naszej kulturze skutkami natury społecznej. Kobietom w tym przypadku tradycyjnie mniej wypada i mniej uchodzi na sucho.

Nowe badania koncentrowały się na kwestiach pokus i silnej woli, która może sprawić, że kobieta lub mężczyzna się im nie poddają. Postanowiono sprawdzić dwie hipotezy. Pierwsza przewidywała, że mężczyźni podlegają silniejszym impulsom natury seksualnej, druga, że kobiety mają większą samokontrolę. Wygląda na to, że bliższa prawdy jest pierwsza z tych hipotez.

Naukowcy z Teksasu brali pod uwagę dwie formy ryzykownych zachowań seksualnych, zdradzanie własnego partnera/partnerki i romans z mężczyzną/kobietą, którzy są związani z kim innym. By zweryfikować obie hipotezy przeprowadzono dwa osobne eksperymenty. W pierwszym z nich 148 kobiet i 70 mężczyzn proszono o przypomnienie sobie sytuacji, w których w przeszłości odczuwali wobec "niedostępnych" osób silne seksualne impulsy. Mieli opisać swoje reakcje, próby kontroli owych impulsów i to, czym te próby się zakończyły.

W porównaniu do kobiet, mężczyźni przeciętnie opisywali impulsy seksualne jako silniejsze i częściej przyznawali, że nie zdołali się im oprzeć. Jeśli jednak samokontrola ostatecznie zwyciężyła, odczuwana siła pokusy, nie miała związku z tym, czy rzeczywiście doszło do zdrady. W przypadku, kiedy siłą woli okazywała się silniejsza, mężczyźni oceniali ją na podobnym poziomie, jak kobiety. Wygląda więc na to, że w przypadku decyzji zdradzić, czy nie, mężczyźni nie mają problemów z brakiem silnej woli, raczej pod wpływem silniej odczuwanych pokus rzadziej decydują się, by owa silną wolę zaangażować.

W drugim eksperymencie porównywano siłę impulsu seksualnego i siłę woli, która miała go opanować. W ramach tego doświadczenia 326 mężczyzn i 274 kobiety proszono o udział w komputerowej grze w wybór partnerów. Na ekranie pokazywano im zdjęcia mniej lub bardziej atrakcyjnych przedstawicieli przeciwnej płci z przypadkowo generowanym dopiskiem, czy ewentualny związek z nimi byłby wskazany, czy niewskazany. Mieli odruchowo zaznaczać, czy byliby skłonni zaakceptować tego partnera czy nie. W trakcie różnych części badania mieli odpowiadać zgodnie z pierwszym impulsem, przeciwnie, albo zgodnie z sugestią komputera.

Mężczyźni przeciętnie wypadali w tych testach gorzej niż kobiety. Mieli zdecydowaną skłonność, by "akceptować" najbardziej atrakcyjne kobiety. Podążanie za wskazówkami eksperymentatora udawało się kobietom zauważalnie lepiej. Czy to rzeczywiście wszystko tłumaczy, to już inna sprawa.