Jarosław to 40-tysięczne miasto o bogatej i barwnej historii sięgającej epoki średniowiecza. Doskonale łączy się tutaj tradycję z nowoczesnością. Obok imponujących, świadczących o wielokulturowości miasta zabytków, w Jarosławiu nie brakuje też ducha nowoczesności. Jarosław to dziś Twoje Miasto w Faktach RMF FM.

REKLAMA

Pierwszy zapis o Jarosławiu pochodzi z 1152 r. W XIV w. zaliczany był do bogatszych miast Korony, jego właścicielami byli chociażby: Tarnowscy, Sieniawscy, Zamoyscy, Lubomirscy, Czartoryscy, Anna Ostrogska, hetman Jan Karol Chodkiewicz czy król Polski Jan III Sobieski. Od 1375 r. Jarosław posiadał lokację na prawie magdeburskim. Swoją europejską sławę, XVI - XVII-wieczny Jarosław zawdzięczał słynnym jarmarkom, które uważano za największe po frankfurckich.

Centrum zabytkowej architektury stanowi jarosławski Rynek, na który od strony zachodniej wchodzi się przez fragmentarycznie zachowaną Bramą Krakowską istniejącą do przełomu XVIII/XIX w. Przechodząc ulicą Grodzką, przypominającą swoją architekturą i bogatym wystrojem kamienic dawną świetność miasta, docieramy na rynek jarosławski.

Złoty okres i schyłek świetności

W latach 1500 i 1502 Jarosław i okolice były niszczone i grabione przez najeźdźców Tatarów. W tej sytuacji mieszczanie przystąpili do silniejszego obwarowania grodu wznosząc strzelnice, ziemne wały i okopy, a Spytek kasztelan krakowski, nadając w 1513 roku Jarosławiowi przywileje, wzmocnił go obronnym zamkiem. Do rozwoju miasta bardzo przyczynił się Jan Tarnowski, kasztelan krakowski i wielki hetman koronny, który wyjednał u króla Zygmunta Starego w 1531 r. przywileje na wolne jarmarki, przez co zachęcił i zwabił przez korzyści i swobody kupców z zagranicy. Król Władysław Warneńczyk w wydał przywilej, w którym ustanawia Jarosław miastem składowym i główną komorą państwa, zakazując kupcom "pod utratą towaru" jechać innym traktem, pomijając walny gościniec ruski wiodący przez Jarosław. Zygmunt I zatwierdził przywilej, a Zygmunt August wyznaczył na mocy uchwały sejmu lubelskiego komisję dla obejrzenia dróg i mostów.

Jak wynika z ówczesnych zapisów za czasów Jagiellonów dbano o utrzymanie gościńców i wykonywano wielkie i trudne prace, walcząc z przeszkodami, jakie tworzyła okolica pełna jezior, bagien, błot i moczarów, po których obecnie ślad zaginął. W XV i XVI wieku Jarosław zaliczał się do najbogatszych miast nie tylko w Polsce, ale także w zachodnich stronach wschodniej Europy. Rozwijał się handel, słynne były jarmarki, na które przyjeżdżali kupcy z całego kraju i z zagranicy: z Niemiec, Włoch, Węgier, Armenii, Turcji i z innych krajów. W okresie targów Jarosław był zatłoczony wielojęzycznym tłumem kupców, mnóstwem zwierząt, ogromną ilością towarów z całej Europy i Azji. Całe miasto stanowiło jeden wielki obóz, gdzie alkohol lał się obficie, a często dochodziło do zwad i bójek. W podziemiach domów znajdowały się zaopatrzone w towary składy miejscowych lub przyjezdnych kupców.

/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM

Targowano skórami, pługami, nożami, kosami, sukniami i płótnami jedwabnymi, pieprzem, rybami, towarami południowymi, kobiercami, zbożem, żelazem, blachą, ołowiem, spiżem, solą, miodem, winem i szeregiem innych towarów. Ponadto na targ spędzano do 20 tysięcy koni i około 40 tysięcy wołów, nie licząc drobnej zwierzyny i nierogacizny. Corocznie szły z Jarosławia transporty wołów do Wrocławia, Saksonii i dalej ku Hamburgowi. Tak wspaniały rozwój handlu zawdzięczało miasto również położeniu nad spławną wówczas rzeką San, płynącą u podnóża wschodniej skarpy miasta. Dokumenty z lat 1570, 1625, 1650 i 1713 stwierdzają, że w Jarosławiu istniało specjalne Towarzystwo trudniące się handlem wodnym, budujące szkuty i galary. Sanem spławiano do Gdańska zboże, klepki, wina węgierskie itp. Handel wodny przynosił ogromne zyski dla miasta.

Podziemna Trasa Turystyczna

Kamienica Rynek 14 zw. Rydzikową – to właśnie w niej znajduje się wejście do Podziemnej Trasy Turystycznej im. prof. Feliksa Zalewskiego.

Kamienica wzniesiona została na początku XVII wieku, od nazwiska pierwszego właściciela Wojciecha Rydzika. Jest najlepszym przykładem późnorenesansowej oryginalnej wiatowej kamienicy mieszczańskiej, z zachowaną w stanie nienaruszonym wielką izbą, krytą modrzewiowym stropem belkowym. Tego typu rozwiązanie przestrzenne jest charakterystyczne wyłącznie dla tzw. typu kamienicy jarosławskiej. Z uwagi na kupiecki charakter miasta i rozwój handlu, dostosowana była w skali i programie do funkcji „domu handlowego", któremu służyło zaplecze w postaci wielokondygnacyjnych piwnic. Obecnie kamienica stanowi własność prywatną, a w piwnicach mieści się Podziemna Trasa Turystyczna.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Pod większością budynków Starego Miasta istniały wielokondygnacyjne rozległe piwnice i wyrobiska podziemne z charakterystyczną obudową ceglaną. Piwnice te pochodzą z okresu, kiedy miasto odwiedzane było przez ogromne rzesze kupców. Przeznaczano je na składowanie towarów lub jako ukrycie przed najeźdźcami. Podziemia budowane były w sposób przypadkowy tak pod względem kierunku jak i poziomu, bez przestrzegania granic gruntów i działek. Budowane były w podłożu lessowym, które doskonale nadaje się do drążenia tego rodzaju budowli. Jak wykazały pomiary grubości warstwy lessu pod Starym Miastem, przekracza ona 30 metrów i sięga do żwirów, tj. do poziomu Sanu.

W trakcie realizacji robót ratunkowo-zabezpieczających (początek w 1954 r., w 1958 r. przedstawiono wstępny program likwidacji podziemnych zagrożeń; nadzór nad akcją, aż do śmierci, sprawował prof. Feliks Zalewski) w podziemiach Starego Miasta, odkryte zostały a następnie udostępnione bardzo interesujące pod względem architektoniczno-budowlanym oraz historycznym chodniki i komory. Władze miasta postanowiły utworzyć z nich, przy współpracy ze Specjalistycznym Zespołem Naukowym AGH, Podziemną Trasę Turystyczną i w ten sposób część zabytkowych podziemi uchronić przed zniszczeniem.

Wytypowano wybrane odcinki podziemia, posiadające pierwotną obudowę z cegły łączonej zwykłą zaprawą lessową lub lessowo-wapienną. Wykonano wszelkie niezbędne roboty budowlane, różnice poziomów połączono pochylniami oraz schodami, a poszczególne komory podziemi urozmaicono architektonicznie kamieniem i cegłą oraz wyposażono w ekspozycje historyczno-archeologiczne o charakterze wystawienniczym. Uroczyste otwarcie nastąpiło 1 czerwca 1984 r., podczas którego społeczeństwo miasta Jarosławia w hołdzie Naukowcowi AGH, nadało Podziemnej Trasie Turystycznej imię profesora AGH Feliksa Zalewskiego.

Trasa jest czynna cały rok. Długość trasy - ok. 180 metrów.

Opactwo Benedyktyńskie – Czarna Kaplica

Dawny zespół kościelno-klasztorny pp. benedyktynek - ufundowany został przez właścicielkę miasta Annę Ostrogską, która w 1611 roku sprowadziła z Chełmna do Jarosławia siostry benedyktynki i osiedliła na wzgórzu z drewnianym kościółkiem św. Mikołaja „przy którym niegdyś była fara i miasto wybudowane", czyli wczesnośredniowieczny Jarosław. Zespół obejmuje kościół, klasztor, kapelanię (gruntownie przebudowaną w poł. XX w.) oraz dom gościnny zw. rezydencją dewotek. Otoczony jest murami i basztami.

/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM

W lipcu 1944 roku wojska niemieckie wycofując się chciały zatrzeć ślady swoich działań przed ofensywą ze wschodu, podpaliły więc obiekty klasztorne, czego efektem było spłonięcie dachu klasztornego i nakryć wież kościoła. W dużym pomieszczeniu klasztoru, Niemcy urządzili magazyn chemiczny. Znajdowały się tam duże ilości karbidu oraz inne podobne środki chemiczne. Ogień, po dojściu do tego miejsca, nie spowodował przewidywanego wybuchu, jednak wytworzył tak wysoką temperaturę, że ściany ceglane z łukowym stropem zaczęły się topić. Pożar nie zniszczył konstrukcji nośnej tej sali, jedynie wysoka temperatura spowodowała topnienie cegły i zabarwienie wnętrza na czarno.
Po wojnie uporządkowano ją, pozostawiając czarny nadtopiony sufit, z charakterystycznymi soplami podobnymi do stalaktytów. Miejsce to nazwano „czarną kaplicą”.

/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM
/ Jacek Skóra (RMF FM) / RMF FM

(mpw)