Rachunek na 17 tysięcy złotych za leczenie w szpitalu otrzymał student jednej z wrocławskich uczelni. Według szpitala nie miał prawa do bezpłatnego leczenia. Rodzice studenta – z których ubezpieczenia zdrowotnego teoretycznie korzystał – zapomnieli poinformować ZUS, o tym, że ich syn studiuje.

To przykład, który pokazuje jak brak jednego dokumentu może wpędzić nas w kłopoty.

Z rachunkami ze szpitali czy przychodni wychodzi we Wrocławiu coraz więcej studentów. Płacenia można uniknąć. Rodzice studenta muszą jednak poinformować swojego pracodawcę, ZUS- jeżeli prowadzą firmę, czy urząd pracy jeżeli są bezrobotni, że ich dziecko studiuje.

Brak tych dokumenów może bardzo skomplikować nam życie i obciążyć nasze konto.