Na taką wiadomość polscy kibice czekali od paru lat. Zdzisław Kręcina wraca do gry! Legendarny działacz PZPN został dyrektorem Piasta Gliwice. Grubo, prawda?! Choć wydawało się, że autorytet Kręciny w pewnym momencie jakby nieco się zachwiał, to przecież wiadomo: taki talent nie powinien odejść w cień! Z nowym-starym szefem Piast Gliwice może powalczyć o Puchary. A przynajmniej je... wychylać.

Piłka piłką, a Formuła 1 wjechała w nowy sezon. Nie bez sensacji. Na mecie w Australii nie zameldowali się faworyci - Vettel i Hamilton. Wyścig wygrał Nico Rosberg, a na trzecim stopniu podium stanął debiutant, Kevin Magnussen. Ale głośno było głównie o tym, co okazało się zadziwiająco ciche: nowych silnikach. Zgodnie ze zmianami, jakie wprowadzono od tego roku, w bolidach F1 pracują teraz silniki V6 Turbo, które są mniej hałaśliwe niż ich poprzednicy (V8). Organizatorzy zawodów w Australii uznali, że wyścigi zostały pozbawione "seksapilu". A według wielu kibiców - zostały też wyprane z emocji. To w końcu m.in. dla tego ogłuszającego hałasu śledzi się z zapartym tchem zmagania na torze. Silnikowe zmiany podyktowane są podobno troską o ekologię. Cóż. Całkiem możliwe, że już za kilka lat bolidy F1 (czy to w ogóle będą jeszcze bolidy? Może raczej rowery F1?!) zostaną wyposażone w dookolny system nagłośnieniowy, emitujący ćwierkanie ptaszków.

To był niesamowity wieczór. Manchester United pokonał przed własną publicznością Olympiakos Pireus 3:0. Tym samym odrobił straty z pierwszego, przegranego 0:2 meczu i awansował do ćwierćfinału LM, gdzie czeka go niełatwy bój z Bayernem. Niekwestionowanym bohaterem spotkania został Robin van Persie, który skompletował hattricka. Podczas gdy "Czerwone Diabły" udawały się z piekła do nieba na płatnych kanałach, w TVP przyszło nam śledzić "mecz o pietruszkę" Borussii z Zenitem Petersburg, w którym jedynym emocjonującym momentem było przyznanie żółtej kartki Lewandowskiemu. Przypomina się legendarne zdanie: "Jaka szkoda, że państwo tego nie widzą!" - w Telewizji Polskiej.

Tymczasem Kraków zaprezentował swoje logo! Znak graficzny miasta kandydującego do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 nawiązuje do góralskiej parzenicy oraz do kształtu krakowskiego Rynku. Logo ma kolor niebieski i jest śliczne. To według jednych, bo według innych wprost przeciwnie. Jedno można o nim powiedzieć z całą pewnością:  tanie nie było. Jego koszt wyniósł niemal 80 tysięcy złotych. Znak graficzny Krakowa 2022 zaprojektowali Szwajcarzy, choć niektórzy uważają - wskazując na cenę - że raczej kosmici. Są też tacy, którzy twierdzą, że niepotrzebnie w ogóle wydawano jakąś kasę. Logo potencjalnych igrzysk zimowych w Polsce istnieje od dawna i jest prezentowane w wielu miejscach słynnej “zakopianki". To piękny, żółty znak... ostrzegawczy: dwustronne zwężenie jezdni.