Zawisza Bydgoszcz z ważnym Pucharem Polski! Ważność tego Pucharu od dawna podkreślał PZPN ze Zbigniewem Bońkiem na czele. Puchar Polski był dla związku tak ważny, że jego finał odbył się, z wielką pompą, na Stadionie Narodowym. Ba, okazało się, że Puchar Polski jest nawet jeszcze ważniejszy niż się wydawało! Jacek Rostowski np., były minister finansów, pogratulował Zawiszy zdobycia… Mistrzostwa Polski. Co tam Mistrzostwo Polski! Według dziennikarki TVN24 drużyna z Bydgoszczy zdobyła Puchar Świata! I to jeszcze przed rozpoczęciem mundialu. No cóż, nie od dziś wiadomo, że Polak potrafi!

A Roger Federer znów został ojcem. Ta wiadomość okazała się szczęśliwa nie tylko dla rodziny tenisisty, ale także dla Łukasza Kubota - Szwajcar wycofał się z turnieju w Madrycie, a tym samym zwolnił miejsce dla Polaka. Kubot wskoczył od razu do drugiej rundy, a w niej tak dobrze udawał Federera, że ograł Gillesa Simona. Niestety, w kolejnym meczu nie udało się powtórzyć tej sztuczki i polski tenisista odpadł z turnieju. Tymczasem Rogerowi Federerowi kolejny raz urodziły się bliźniaki (ma już dwie dziewczynki, teraz na świat przyszło dwóch chłopców). Swoją drogą, to ciekawe, że bodaj najsłynniejszy singlista świata w życiu prywatnym jest wybitnym specjalistą... od debla!

Wybory do Parlamentu Europejskiego coraz bliżej, a kandydaci wykazują się coraz ciekawszą (nie)wiedzą. Ostatnio dziennikarka TVP przepytała Otylię Jędrzejczak (lista PO) i Maciej Żurawski (SLD) z podstawowej znajomości polityki unijnej. Okazało się, że w przypadku naszych sportowców jest to bardzo przelotna znajomość. Zapytany o porozumienie z Kioto Żurawski strzelił sobie gola (pani wyjaśni bardziej co to z tym Kioto), a z kolei Otylia popłynęła na pytaniu o kompetencje Parlamentu. Jaki kraj przewodniczy Unii Europejskiej? - niedyskretnie dopytywała dziennikarka. Unii Europejskiej? - zdziwił się Żuraw. Faktycznie, czemu akurat Unii? Choć w sumie... chyba dlatego, że do zasiadania w strukturach tej właśnie organizacji szykują się Jędrzejczak z Żurawskim.

Niemiec płakał jak oddawał, czyli Robert Lewandowski żegna się z Borussią Dortmund i wyjeżdża na południe (konkretnie do Monachium). Nie jest to jednak jedyny transfer w małżeństwie Lewandowskich. Oto nie mniej ostatnio słynna żona polskiego napastnika, Anna, przeszła do jednej z telefonii komórkowych. Swój spektakularny wyczyn ogłosiła w reklamie, w której notabene występuje razem z mężem. Ów spot jest zresztą co najmniej zastanawiający. Wynika z niego, że pani Anna zmieniła operatora za kilkaset złotych, czego mąż wyraźnie jej zazdrości (przypomnijmy: Polak ma zarabiać w Bayernie około 160 tysięcy złotych dziennie). No i jakoś też trudno sobie wyobrazić, by celebrytka "przeszła do innej sieci" za taką sumę. Ale jedno jest pewne: nad swoim transferem Lewandowska zastanawiała się krócej niż mąż.