Koniec świata już za nami. A przed nami koniec roku. Pora zatem na świąteczno-noworoczne życzenia dla Najbliższych i... tych trochę dalszych. Np. dla Ludzi Sportu, którzy dostarczyli nam w tym roku wielu niezapomnianych emocji. Czego moglibyśmy im życzyć?

Leo Messiemu - kolejnego Złotego Buta, Złotej Piłki i wielu nowych rekordów na wagę złota. Ale ale: wagę niech dostanie cudnie odchudzony Cristiano Ronaldo, którego w tym roku przy wigilijnym stole zasiądzie aż 17 kg mniej! Do wagi dorzucamy kilogram - żelu.

Ministrze Joannie Musze - żeby Ministerstwo Sportu i Turystyki w dalszym ciągu zapewniało jej dach... nad głową.

Robertowi Lewandowskiemu - żeby trafił do Manchesteru. Albo do Realu. Albo do City. Albo do Juventusu. W każdym razie: żeby wreszcie podjął  Decyzję, Bo Naprawdę Jesteśmy Tym Zmęczeni.

Kamilowi Stochowi oraz pozostałym polskim Skoczkom - niezmiennie wysokich lotów. I do siego... skoku.

Naszej drogiej Ekstraklasie (a właściwie nam, jej beznadziejnie wiernym kibicom) - byśmy wreszcie uzbierali nie 3, nie 7, a 11 piłkarzy, którzy awansują do Ligi Mistrzów.

Justynie Kowalczyk - wiele zdrowia. Także dla koleżanek z Norwegii.

Zbigniewowi Bońkowi - sprawnie działającego młotu pneumatycznego - do kruszenia "betonu", rzecz jasna.

Naszym Siatkarzom - by polsko-duńskie Euro 2013 wyszło równie spektakularnie, jak Euro 2012. O wyjściu z grupy nie wspominamy, bo to oczywista oczywistość.

Waldemarowi Fornalikowi - cudu nad Tamizą.

Jose Mourinho - nowych "trendy" szaliczków.

Kubie Błaszczykowskiemu - niewyczerpanej puli biletów dla całej rodziny.

Mario Balotelliemu - sylwestra... zdecydowanie bez fajerwerków (w każdym razie nie w łazience!)

Robertowi Kubicy - gumowych drzew, wyprofilowanych zakrętów i porządnych notesów z niesklejającymi się kartkami

Novakowi Djokoviciowi - żeby był najlepszy. Nadal.

Sebastianowi Vettelowi - kolejnej odjazdowej dziewczyny (tj. nowego, szybko śmigającego bolidu o oryginalnym żeńskim imieniu)

No i Marcinowi Wasilewskiemu - żeby nigdy nie zmieniał swoich spodenek!

I jeszcze, dla Was wszystkich, świąteczna pieśń o roboczym tytule:  Call me Szczęsny

 


Lepiej zatkajcie uszy. Uszka.

Wesołych Świąt!