Od rana towarzyszył mi dziś jęk zawodu ekspertów i ekonomistów po wczorajszym starciu gigantów. Spece od gospodarki uskarżali się na brak poruszenia ważkiego tematu dróg i autorstrad podczas debaty Kaczyński - Kwasniewski. Ciekawe dlaczego? Ja myślę, że to kwestia wyłącznie wrodzonej skromności obu Panów. Przecież zarówno rząd SLD jak i rząd PISu ma na tym polu tak gigantyczne sukcesy, że aż głupio się tak chwalić. Marek Pol tak jak obiecał wybudował setki kilometrów autostrad, a Jerzy Polaczek ów rekord jeszcze poprawił. Z tego co pamiętam w tym roku oddano całe siedem kilometrów. A przepraszam siedem i pół, bo zapomniałam o 500 metrowym odcinku, którym mogą pomknąć kierowcy zmierzający a raczej zmagający się z trasą A1. Istna drogowa rozpusta...

Dlatego jeśli chodzi o tematy ekonomiczne lepiej było porozmawiać o wzroście gospodarczym, a właściwie nie porozmawiać tylko policytować czyj on jest. CZy to wzrost Pisowski czy też Sldowski. Ciekawe co będzie jak przydzie ekonomiczny dołek, a przyjdzie bo takie sa nieubłagane prawa ekonomii.

Czyj on będzie? Ja obstawiam, że bedzie ...... niezależny i politycznie opuszczony.