61-letni niemiecki graficiarz skazany na rok i dwa miesiące więzienia. Sam uważa siebie za artystę, ale sąd w Hamburgu uznał, że jest wandalem. Dziewiętnaście dewastacji fasad domów, mostów czy skrzynek energetycznych udowodniono graficiarzowi-oldboyowi. Byli świadkowie, ale dowodów mężczyzna dostarcza sam. Prace podpisuje pseudonimem Oz.

Nie tylko on sam uważa, że to sztuka. Podczas procesu miał wsparcie osób, które uważają, że Oz stał się symbolem miasta i jego nieodłącznym elementem. Sędziowie zaznaczyli jednak, że nie oceniają wartości artystycznej, ale straty właścicieli na przykład budynków.

Skład sędziowski jest świadomy, podobnie jak obrona, że nie zniechęci to Oza do dalszego malowania po ścianach. Już osiem lat życia spędził łącznie za kratkami, wszystkie kary były za to samo. Wyrok ma jednak odstraszyć jego naśladowców. Największą karą dla oldboya będzie brak sprayu w więzieniu - tamtejsze mury aż proszą się o pamiątkowe wpisy.