Triumfator Ligi Mistrzów, Paris Saint-Germain, rozważa kupno terenu w podparyskim Poissy, na którym obecnie znajduje się fabryka samochodów koncernu Stellantis. Klub rozgląda się za miejscem, w którym mógłby powstać nowy stadion.

REKLAMA

  • PSG szuka miejsca, w którym mógłby powstać nowy stadion.
  • Klub rozważa kupno terenu w Poissy, gdzie znajduje się fabryka samochodów.
  • Stellantis ze względu na słabą sytuację na rynku, wstrzymuje pracę w fabryce w Poissy na trzy tygodnie.
  • Dziś ma się odbyć spotkanie władz klubu ws. drugiej możliwej lokalizacji - Massy.

We wtorek 23 września miało dojść do spotkania władz fabryki w Poissy i przedstawicieli PSG. Jak informuje stacja BFMTV, paryski klub ma się wynieść z obecnego stadionu - Parc des Princes - ponieważ władze Paryża nie chcą sprzedać obiektu drużynie. W grze pozostają dwie możliwe lokalizacje na nowy stadion: Massy i Poissy.

Fabryka ma problemy

PSG rozważa kupno terenu, na którym znajduje się fabryka, bo Stellantis ma spore kłopoty ze sprzedażą swoich samochodów. Koncern zdecydował się na wstrzymanie produkcji w Pomigliano we Włoszech i właśnie w Poissy. Na przymusowym bezrobotnym francuscy pracownicy Stellantisa będą od 13 do 31 października. W rozmowie z Reutersem rzecznik stwierdził, że decyzję o wstrzymaniu prac podjęto "aby dostosować tempo produkcji do trudnej sytuacji na rynku europejskim".

W zakładzie w Poissy zatrudnionych jest 2000 pracowników. W fabryce powstają Ople Mokka.

W Europie od stycznia do lipca rejestracja nowych samochodów była na tym samym poziomie co rok wcześniej i wyniosła około 7,9 miliona sztuk, podczas gdy rejestracje samochodów marek Stellantisa spadły o 8 proc. do 1,19 miliona sztuk w tym samym okresie.

Pracownicy obawiają się o swoje miejsca pracy

Przedstawiciel związków z zakładu w Poissy w rozmowie BFMTV wyraził poważne zaniepokojenie planami kierownictwa koncernu Stellantis. Jego zdaniem, "kierownictwo przyspiesza plan zamknięcia fabryki", a sytuacja pracowników staje się coraz bardziej niepewna. Produkcja Opla Mokki, która obecnie jest głównym produktem zakładu, ma zakończyć się w 2028 roku. Żaden nowy pojazd nie jest zapowiedziany - podkreślił związkowiec.

Według przedstawiciela związków zawodowych, zamknięcie fabryki mogłoby być również uzasadnione potencjalną sprzedażą terenu PSG. Kiedy zsumujesz wszystkie elementy, masz dramatyczną układankę. Nie ma żadnego projektu po Oplu Mokka. A za tym wszystkim stoi ta niezwykle intratna operacja nieruchomościowa - wyraził swoje obawy na antenie RMC.

Związkowiec zwrócił uwagę na ryzyko przejęcia terenu fabryki przez inwestycję sportową. Fabryka mogłaby zostać pochłonięta przez stadion, a dla nas to jest nie do przyjęcia - powiedział na antenie BFMTV. Dodał również, że "miecz Damoklesa wisi", wskazując na niepewność, w jakiej znaleźli się pracownicy.

Co wiemy o planach PSG?

Dziś ma się odbyć kolejne spotkanie w sprawie nowego stadionu. Tym razem - jak czytamy na klubowej stronie - w Massy.

W rozmowie z Reutersem przeprowadzonej w czerwcu dyrektor generalny PSG Victoriano Melero wskazał, że inspiracją dla nowego stadionu klubu ma być SoFi Stadium w Los Angeles. To niesamowite miejsce, znacznie więcej niż obiekt sportowy - to naprawdę część rozrywki i pokazów. To właśnie chcemy mocno rozwijać, aby zdywersyfikować nasze przychody - stwierdził Melero.

SoFi Stadium, otwarty w 2020 roku i zbudowany za 5 miliardów dolarów, może pomieścić 70 tysięcy widzów i stanowi ważny punkt na mapie nadchodzących wydarzeń sportowych, w tym mistrzostw świata oraz Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku.

PSG zamierza pozostać na Parc des Princes do czasu ukończenia budowy nowego stadionu. Klub nie ukrywa, że jego ambicje sięgają coraz wyżej. Na tym obiekcie mecze może oglądać 48 tysięcy kibiców.