Światowe Mistrzostwa w Zwariowanego Golfa rozegrane zostały w Hastings w południowej Anglii.

REKLAMA

Na niezwykłym torze golfowym, tuż przy plaży, zmierzyło się 50 zawodników, w różnym wieku, różnej płci i z różnych krajów. W ciągu dwóch dni zawodnicy musieli kierować piłeczką przez, nad, pod i wokół różnych przeszkód. Za najtrudniejsze golfowe "dołki" uznano nr 5 - wiatrak, 8 - młyn wodny i 17 - latarnię.

Zwycięzcą został 44-letni Anglik, na co dzień zajmujący się domowymi obowiązkami. Odrzucił krytykę tych, którzy twierdzą, że zwariowany golf to strata czasu: Jeśli myślą, że to głupie niech sami spróbują. Zobaczą, czy potrafią mnie pokonać. Gwarantuję, że nie. W ostatniej rundzie Anglik potrzebował tylko 34 uderzeń, by umieścić piłeczkę tam, gdzie chciał.