Robert Kubica miał wypadek na treningu przed 70. Rajdem Polski na Mazurach. Jego auto dachowało w okolicach Tuchlina pod Orzyszem. Kierowca i pilot wyszli z wypadku bez szwanku. Samochód jest mocno uszkodzony.

REKLAMA

Zobacz zdjęcie rozbitego Citroena DS3 RR Roberta Kubicy na profilu RMF 24 na Facebooku!

Do wypadku doszło na drugim odcinku testowym na suchej, szutrowej nawierzchni. Podczas czwartego przejazdu Kubica wykonał trzy bardzo wysokie skoki. Samochód z dużą prędkością został wyrzucony w powietrze, a następnie z zakrętu, po czym wpadł na pastwisko, gdzie pasły się krowy. Auto przeleciało nad zwierzętami, by spaść na ziemię, trzy razy koziołkując.

Załoga wyszła z wypadku bez szwanku. Kubica poinformował na profilu na Facebooku, że wszystko jest w porządku. Auto natomiast mocno ucierpiało. Jak dowiedział się nieoficjalnie nasz reporter, prawdopodobnie uda się je naprawić na czas, choć na pierwszy rzut oka uszkodzenia wyglądają poważnie. Mocno poobijany jest przód i tył samochodu, ale na rajdowych trasach takie sytuacje nie są nowością i mechanicy potrafią sobie z nimi poradzić. Zespół musi jednak działać bardzo szybko. Czasu nie jest dużo. Jeśli Kubica chce wystartować na Mazurach, auto musi być gotowe przed piątkowym badaniem kontrolnym pojazdów.

Nastroje kibiców uspokoił po południu menedżer zespołu Citroen Racing Marek Nawarecki. Wyjaśnił, że uszkodzony samochód Kubicy zostanie naprawiony i kierowca wystartuje nim w rajdzie.

70. Rajd Polski rozpocznie się w piątek i zakończy w niedzielę. Będzie dziewiątą rundą mistrzostw Europy. Kubica przystąpi do niego jako lider mistrzostw świata w klasie WRC-2.