"Szalony wyczyn", Ronaldo to "olbrzym", "piłkarze Juventusu to Marsjanie", "jesteśmy oczarowani"- tak włoska prasa celebruje mecz, w którym Juve dzięki trzem golom Portugalczyka wygrało z Atletico Madryt 3:0 awansując do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

REKLAMA

"La Gazzetta dello Sport" podkreśla na pierwszej stronie: "Słodka jest noc w kolorach biało-czarnych; na boisku jest Marsjanin z koszulką z numerem 7".

"Juventus jest wciąż w Europie. Czy może wygrać Ligę Mistrzów? Ronaldo podpisuje tę niemożliwą misję, jakiej potrafią dokonać tylko fenomenalni ludzie"- dodaje największy włoski dziennik sportowy. Wyraża przekonanie, że to był "doskonały mecz", a zawodników nazywa "bohaterami". Przytacza też słowa Ronaldo: "po to tu jestem".

W gazecie zaznaczono, że piłkarz z Portugalii został sprowadzony do Turynu po to, by "niemożliwe uczynić możliwym", a taki wynik to logiczna konsekwencja tego transferu.


"Powrócił Ronaldo znany z Ligi Mistrzów, a Juventus grał jak Real Madryt" - tak podsumowano turyński mecz na łamach gazety.

Według tego najpoczytniejszego włoskiego dziennika "było zapisane w gwiazdach, że Cristiano Ronaldo, człowiek za sto milionów euro, podaruje Juventusowi awans, który wydawał się niemożliwy po potknięciu na madryckim stadionie Wanda Metropolitano".

Przypomniano, że przed rokiem meczem z Realem Madryt Juventus zakończył swój udział w LM po strzale Portugalczyka.

"La Gazzetta dello Sport" dodaje, że że cały włoski klub rozegrał "mecz gladiatorów, zamykając usta wszystkim krytykom i pokazując, że może wygrać Ligę Mistrzów".

Komentatorzy w mediach z podziwem podkreślają, że portugalski piłkarz właściwie sam wygrał wtorkowy mecz w Turynie, zdobywając wszystkie trzy bramki dla gospodarzy, którzy przegrali poprzednie spotkanie w Madrycie 0:2. Nikt jednak nie mówi o cudzie, bo dominuje opinia, że tak miało być.

Turyńska "La Stampa" mówi o historycznym zwycięstwie Juventusu po porażce w pierwszym spotkaniu jednej ósmej rozgrywek LM. Gazeta cytuje słowa, jakie CR7 wypowiedział zaraz po wtorkowym meczu, gdy przypomniał, że "Juve wzięło mnie, abym pomógł, a to był magiczny wieczór".

"Atletico to klub bardzo skomplikowany, ale i my jesteśmy mocną drużyną, zobaczymy, co się teraz wydarzy" - dodał portugalski as.

Mediolański "Corriere della Sera" pisze o "rozszalałym Ronaldo", który jest "niedoścignionym mistrzem", a obecny awans Juventusu do jednej czwartej LM także nazywa "historycznym". Komentator Mario Sconcerti zachwyca się Ronaldo nazywając go "fenomenem", ale słowa uznania kieruje również pod adresem innego napastnika Juventusu: Federico Bernardeschiego, który przyszedł do Turynu z Fiorentiny.

Również Sconcerti polemizuje z tymi, którzy ostatnio nie szczędzili słów krytyki trenerowi Juventusu. Massimiliano Allegri to wielki szkoleniowiec, a powinni o tym wiedzieć przede wszystkim kibice tego klubu - ocenia komentator mediolańskiego dziennika.

"La Repubblica" stwierdza, że Ronaldo to prawdziwy "olbrzym", a Juventus znów przeszedł do historii. Rzymski dziennik dodaje, że Atletico tak źle grało, że ani razu nie dało "poważnie" popracować stojącemu w bramce Wojciechowi Szczęsnemu.

Trzy bramki CR7 nazwano na tych łamach "nadmiarem perfekcji".