To ma być długofalowa i przemyślana zmiana pokoleniowa w najlepszym od lat klubie piłkarzy ręcznych w naszym kraju. Prezes PGE Vive Kielce Bertus Servaas przedstawił plany na najbliższe lata. Rozmach tych zmian zaskakuje.

REKLAMA

Zacząć wypada od trenera. Tałant Dujszebajew choć miał inne propozycje, to zdecydował się na podpisanie nowego kontraktu z kielecką drużyną i to aż do 2023 roku. To on ma przeprowadzić zmianę pokoleniową w zespole i sięgnąć po kolejne sukcesy. Co roku chcemy zdobywać mistrzostwo i puchar Polski, a do tego wywalczyć miejsce w Final Four Ligi Mistrzów - zapowiada szkoleniowiec.

Zmiany są potrzebne, bo Kielczanie dysponują w tym sezonie najstarszą kadrą spośród wszystkich uczestników Ligi Mistrzów. Trzeba liczyć się z tym, że kilku ważnych zawodników zespołu niebawem zakończy kariery - w tym gronie trzeba wymienić choćby Karola Bieleckiego.

W Kielcach myślą jednak perspektywicznie i już teraz zaprezentowali najważniejsze wzmocnienia, jakie przeprowadzą w najbliższych latach. Wszystkie umowy są już podpisane.

Największe wrażenie robi zakontraktowanie Andeasa Wolffa - bramkarza reprezentacji Niemiec. To mistrz Europy z 2016 roku i medalista Igrzysk Olimpijskich w Rio. Dziś podpisał kontrakt z PGE Vive, który będzie obowiązywał w latach 2019-2023. Rok wcześniej do klubu dołączą Chorwat Luka Cindrić, Białorusin Artsem Karalek, Hiszpan Angel Fernandez Perez i młody, polski skrzydłowy Arkadiusz Moryto, który przyznał, że od dawna marzył o takiej szansie, a w przeszłości, jeszcze jako gimnazjalista, jeździł na mecze do Kielc. W 2020 roku do Kielc przyjedzie za to Francuz Nicolas Tournat, choć niewykluczone, że uda się go pozyskać rok wcześniej. Ten zawodnik ma być następcą Julena Aguinagalde. Hiszpan przedłużył umowę z kieleckim klubem do 2019 roku. Z kolei nową umowę obowiązującą aż do 2023 parafował Dean Bombac.

Nowe standardy wyznaczamy jakby nie było. To są słowa, które podkreśla prezes Bertus Servaas - cierpliwość, długoterminowość, długofalowość. Bez tego w sporcie nie ma sukcesu i prezes pokazuje to od wielu lat - mówił były rozgrywający PGE Vive Kielce Grzegorz Tkaczyk.

Poważne i zaplanowane kilka lat wcześniej wzmocnienia drużyny to nie wszystko. W planach jest także mecz piłki ręcznej... na Stadionie Narodowym. Rywalem Kielczan ma być FC Barcelona, ale na taki pojedynek poczekamy jeszcze kilka lat.

W Kielcach pracują więc w stylu, który w Polsce nie jest popularny. Na krajowym podwórku spokojne budowanie zespołu i kontraktowanie gwiazd przyniosło efekty, bo zespół z Kielc od lat zdobywa mistrzostwo Polski. Na arenie międzynarodowej także udało się odnieść wielki sukces, jakim było wygranie Ligi Mistrzów w 2016 roku. Zmiany w zespole i przyszłe transfery mają spowodować, że PGE Vive utrzyma się w ścisłej europejskiej czołówce. Jeśli chodzi o skład to będziemy w trójce najlepszych drużyn świata - ocenił trener Dujszebajew.

(adap)