Waleczni i niebezpieczni - takie hasło mają wypisane na swoim autokarze polscy piłkarze. Po dwóch porażkach ten groźnie brzmiący napis wywołuje tylko uśmiech. Dziś nasi po raz ostatni jadą na mecz swoim autokarem.

REKLAMA

Biało-czerwony autobus drużyny Janasa napędza silnik o mocy niemal pół tysiąca koni. Nie dziwi więc, że jego kierowca, Gordon – który w zeszłym roku podczas Pucharu Konfederacji woził mistrzów świata z Brazylii i Japończyków – nazywa pojazd rakietą.

W autobusie Gordon bardzo sobie chwali system kontroli dystansu między autokarem a pojazdem przed nim; zaplanowanej odległości pilnuje komputer.

W środku autobusu są telewizory i ciemnoszare fotele z brązowymi zagłówkami. Na karoserii widnieje zaś słynny napis „Waleczni i niebezpieczni”, który zwyciężył w internetowym konkursie.

W meczu z Niemcami Polacy byli tylko waleczni, może w meczu z Kostaryką będą pamiętać o całym haśle? Początek spotkania o godz. 16.