Agnieszka Radwańska zagra dziś w finale turnieju WTA na twardych kortach w Pekinie (pula nagród 4,5 mln dol.). Rywalką "Isi" będzie Niemka Andrea Petkovic. Zwyciężczyni otrzyma prawie 800 tysięcy dolarów premii.

REKLAMA

Polka pod koniec sezonu osiągnęła życiową formę. Wygrała już 10 meczów z rzędu, a "po drodze" dużą imprezę w Tokio.

Teraz 22-letnia krakowianka może odnieść największy sukces w karierze. Do tej pory zwyciężyła w sześciu turniejach, ale triumfu w tak prestiżowej i silnie obsadzonej imprezie jeszcze w dorobku nie ma.

Sukces zapewni jej 1000 pkt i awans do czołowej dziesiątki klasyfikacji WTA Tour. Znacznie także przybliży ją do występu w kończącym sezon turnieju masters - WTA "Championships" - w Stambule, z udziałem najlepszych ośmiu zawodniczek roku.

Za Radwańską przemawia nie tylko aktualna forma, ale i statystyka. "Isia" z reprezentantką Niemiec jeszcze nie przegrała. Wygrała wszystkie cztery pojedynki: w 2009 i 2010 roku w Tokio, a także w tym sezonie w Carlsbadzie i Toronto.

To korzystny bilans, ale mam świadomość, że to były zawsze bardzo trudne i wyrównane mecze - zaznaczyła Polka.

Agnieszka jest w wyśmienitej formie. Od kilku tygodni prezentuje najlepszy tenis w karierze. Wiem, że jeszcze nigdy z nią nie wygrałam, ale może zła passa się skończy. Muszę być w pełni skoncentrowana, grać na maksimum możliwości i... mieć szczęście - podkreśliła Petkovic.