Problemy szefa FIFA Josepha Blattera są coraz poważniejsze. Po aferze korupcyjnej w światowym futbolu, wyszło teraz na jaw, że 79-letni Szwajcar mógł sprzedać w 2005 roku prawa do transmisji meczów poniżej wartości rynkowej.

REKLAMA

Sprawę ujawniło szwajcarskie radio. Kontrakt obok Blattera miał także ówczesny szef karaibskiej unii piłkarskiej Jack Warner. Z dokumentów ma wynikać, że prawa do transmisji meczów mundialu 2010 zostały sprzedane za 250 tys. dolarów. Z kolei MŚ 2014 wyceniono na 350 tys. Dwa lata później Warner miał odsprzedać te prawa za 15-20 mln dolarów.

Media w Szwajcarii zastanawiają się skąd wzięła się cena Blattera. Na razie prokuratura nie chce komentować całej sprawy, ale podobno wszczęto już dochodzenie.

Także FIFA nie chce niczego mówić. Nie zostanie wydany żaden komunikat w sprawie doniesień prasowych. Nie zostaliśmy upoważnieni do komentowania jakichkolwiek spraw związanych z panem Warnerem, któremu w USA postawiono zarzuty - można przeczytać na oficjalnej stronie.

72-letni działacz jest podejrzany o korupcję. USA oficjalnie poprosiło władze Trynidadu i Tobago o wydanie Warnera amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. W latach 1983-2011 zasiadał w Komitecie Wykonawczym FIFA, był także szefem CONCACAF. Warner nie przyznaje się do żadnych zarzutów.

Blatter po aferze korupcyjnej ogłosił, że zwalnia stanowisko. Wcześniej został wybrany na piątą kadencję. Szwajcar jednak cały czas podkreśla swoją niewinność. Wiem, co robiłem, a czego nie. Mam własne sumienie i wiem, że jestem godnym zaufania człowiekiem. Jestem czysty - powiedział pod koniec sierpnia w wywiadzie dla BBC.

Blatter zaznacza także, że światowy futbol jest wolny od korupcji. Winni jej są pojedyncze osoby.

Następca Szwajcara zostanie wybrany 26 lutego. W gronie kandydatów jest szef UEFA Francuz Michel Platini.

(mal)