Siatkarze PGE Skry Bełchatów po raz trzeci w historii sięgnęli po Superpuchar Polski. We własnej hali pokonali mistrza kraju Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:1 (16:25, 25:17, 35:33, 25:21).

REKLAMA

W meczu o pierwsze trofeum w tym sezonie kibice zobaczyli bardzo ciekawe widowisko stworzone przez dwie najlepsze ekipy poprzednich rozgrywek. W ich składach w oficjalnym spotkaniu zadebiutowało kilku zawodników, a także szkoleniowcy.

W PGE Skrze, którą przejął duet Roberto Piazza - Michał Winiarski byli to m.in.: rozgrywający reprezentacji Polski Grzegorz Łomacz, środkowy Patryk Czarnowski, który do Bełchatowa trafił z Zaksy oraz Milad Ebadipour, który jest pierwszym Irańczykiem w polskiej ekstraklasie. W ekipie mistrzów kraju i zdobywców Pucharu Polski prowadzonym przez Andreę Gardiniego zadebiutował zaś m.in. pozyskany w miejsce Dawida Konarskiego Maurice Torres.

Atakujący reprezentacji Portoryko zdobył pierwszy punkt dając sygnał do ataku swojej nowej drużynie, która formalnie była... gospodarzem pojedynku w Bełchatowie. I pierwszy set należał do kędzierzynian, którzy prowadzili przez całą partię, a w końcówce byli nie do zatrzymania. Do setbola doprowadził kapitan mistrzów Polski Benjamin Toniutti, a seta zakończył blok na Szymonie Romaciu.

Role odwróciły się w drugiej odsłonie. W niej inicjatywa od początku należała do bełchatowian. Wyróżniał się Mariusz Wlazły, który prawie nie mylił się w ataku kończąc 7 z 8 prób. Kapitan PGE Skry popisał się też asem serwisowym, po którym wicemistrzowie kraju prowadzili 24:17, a ostatni punkt w tym secie zdobyli po bloku na Samie Deroo.

Najbardziej zacięty okazał się trzeci set. Cały czas toczyła się w nim walka punkt za punkt, a ostatnie 10 minut publiczność oglądała na stojąco. W końcówce szala zwycięstwa przechylała się z jednej na drugą stronę. Siatkarze z Bełchatowa wykorzystali dopiero ósmą piłkę setową. Najpierw dobrze dysponowany tego dnia Bartosz Bednorz zatrzymał Torresa, a 35. punkt dający zwycięstwo w tej trwającej 38 minut partii zdobył Wlazły.

Wygrana w takich okolicznościach jeszcze bardziej uskrzydliła PGE Skrę, i tak niesioną głośnym dopingiem swoich kibiców. Punkt zdobył nawet... libero Kacper Piechocki (8:5), a po asie serwisowym Ebadipoura podopieczni Piazzy prowadzili 10:6. Przy zagrywce Bednorza zwiększyli przewagę do 16:11 i pewnie zmierzali do zwycięstwa w całym spotkaniu. Bednorz asem serwisowym doprowadził do piłki meczowej, a pierwszy w nowym sezonie mecz o stawkę skutecznym atakiem zakończył Ebadipour.

Najlepszym zawodnikiem meczu (MVP) został wybrany Bednorz.

PGE Skra po raz trzeci sięgnęła po Superpuchar Polski. Wcześniej w tych rozgrywkach triumfowała w latach 2012 i 2014. ZAKSA nigdy nie wywalczyła tego trofeum.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:16, 17:25, 33:35, 21:25)

ZAKSA: Benjamin Toniutti, Rafał Buszek, Łukasz Wiśniewski, Maurice Torres, Sam Deroo, Mateusz Bieniek - Paweł Zatorski (libero) - Sławomir Jungiewicz, Rafał Szymura.

PGE Skra: Grzegorz Łomacz, Srecko Lisinac, Mariusz Wlazły, Patryk Czarnowski, Bartosz Bednorz, Milad Ebadipour - Kacper Piechocki (libero) - Nikołaj Penczew, Marcin Janusz, Szymon Romać.

(m)