"Od kilku sezonów najlepiej radzę sobie w sprincie, ale teraz nastawiam się na bieg indywidualny i masowy" - mówi w rozmowie z RMF FM najlepsza w tym sezonie polska biathlonistka Weronika Nowakowska-Ziemniak. "Liczę się z tym, że z moim występem związane są pewne oczekiwania, ale staram się o tym nie myśleć" - zapewnia nasza zawodniczka.

REKLAMA

Patryk Serwański: Ciężko będzie przygotować narty na te mistrzostwa. W nocy lekki mróz, w ciągu dnia temperatura powyżej zera.

Weronika Nowakowska-Ziemniak: Serwis od pierwszego dnia pracował prawie na okrągło. Nasze zawody będą się rozpoczynały nawet o 16:30. Trzeba sprawdzać spadek temperatury i to jak zmieniają się warunki na trasie. Te mistrzostwa będą trudne i dla nas i dla serwismenów odpowiedzialnych za nasze narty. Pytanie też w której grupie startować. Przeważnie najlepsze zawodniczki, które mogą wybrać sobie grupę startową chcą biec już na początku bo wtedy śnieg jest najlepszy. Tu może być inaczej. Jeżeli w ciągu dnia będzie ciepło to podczas popołudniowych zawodów lepiej będzie startować na końcu, bo wtedy śnieg będzie bardziej zmrożony. Odpowiednia taktyka będzie bardzo ważna. Trasa oczywiście ciężka, ale to byliśmy przygotowani. Na strzelnicy mocno wieje, ale to też normalne dla Kontiolahti.

Na które biegi nastawia się pani najbardziej?

Od kilku sezonów najlepiej radzę sobie w sprintach więc może kogoś zaskoczę, ale tu liczę najbardziej na bieg indywidualny i bieg masowy. Właściwie którąś z nas stać na dobry wynik w każdej konkurencji. Dużo będzie zależało od tego co będzie się działo na strzelnicy.

Stać nas na poszczególnie dobre występy, a na co stać polską sztafetę?

Myślę, że zajęcie miejsca w czołowej 6. byłoby już bardzo dobre.

W biathlonie jak w kolarstwie - to grono potencjalnych faworytek do podium jest bardzo szerokie.

Pewnie dlatego biathlon jest tak kochany w Niemczech, Rosji i wielu innych krajach. O medale może walczyć bardzo wiele zawodniczek. Zdecydowanie więcej niż choćby w pokrewnych biegach narciarskich. Do tego dochodzi strzelanie, gdzie jeden błąd może zaważyć na całym występie.

Czuje się pani idealnie przygotowana do tych mistrzostw, czy jednak są pewne wątpliwości?

Wątpliwości są teraz w głowie każdej zawodniczki. Nawet tych najlepszych jak Kaisa Makarainen czy Daria Domraczewa. To normalne przed taką imprezą. Ja osobiście staram się to odrzucać. Wychodzę z założenia, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy. Trudno jest powiedzieć jaką będziemy prezentować formę. Tak naprawdę pierwsze starty pokażą na co stać mnie i koleżanki.

A jest taka możliwość, że zajmie pani słabe miejsce a na mecie będzie radość, bo będzie pani świadoma, że pobiegła na "maksa"?

Ja jestem taką osobą, która wierzy ideę sportu, że trzeba dawać z siebie wszystko. Wspaniale jeśli to maksimum daje satysfakcję kibicom i wszystkim dookoła. Uprawiając biathlon zawodowo liczę się z tym, że są pewne oczekiwania związane z moim występem. To zrozumiałe i to akceptuję, ale napalanie się na wynik nie jest w moim stylu. Skupiam się po prostu na tym, żeby wszystko zrobić maksymalnie dobrze. Jeżeli to da mi słabe miejsce to będę musiała się z tym po prostu pogodzić i wyciągnąć wnioski.

Makarainen i Domraczewa - one akurat muszą zakładać, że zdobędą po kilka medali. W Pucharze Świata zdecydowanie dominują.

Analizując cały sezon trudno wyobrazić sobie, żeby obie nie zdobyły medali. Sport jest jednak nieprzewidywalny, a już biathlon w szczególności. Nie ma medali za darmo. Finka i Białorusinka będą musiały pokazać, że ich forma ciągle jest wysoka.

A kto poza Polkami może sprawić w Kontiolahti jakąś medalową niespodziankę?

Czeszki i Włoszki na pewno będą mocne. Rosjanki zawsze bardzo dobrze strzelają i na nie zawsze trzeba mieć oko.

Przed zawodami, kiedy budzi się pani rano idzie pani do okna sprawdzić pogodę i to czy wieje wiatr?

W naszej dyscyplinie trzeba mieć trochę szczęścia na strzelnicy. Przyznam się, że teraz rozmawiając z panem patrzę na bujające się drzewa i liczę się z tym, że w dni startowe może być podobnie. Jestem na to przygotowana.


Starty Weroniki Nowakowskiej-Ziemniak w Kontiolahti:

Sobota, 7 marca, 16:30 - sprint

Niedziela, 8 marca, 16:00 - bieg na dochodzenie

Środa, 11 marca, 17:15 - bieg indywidualny

Piątek, 13 marca, 17:15 - sztafeta

Niedziela, 15 marca, 13:30 - bieg masowy