Robert Kubica w barwach zespołu AF Corse zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu Le Mans na Circuit de la Sarthe w najbardziej prestiżowej kategorii Hypercar. Obok Polaka kierowcami zwycięskiej ekipy byli Chińczyk Yifey Ye i Brytyjczyk Phil Hanson.
Drugie miejsce wywalczył zespół Porsche Penske, a trzecie fabryczny team Ferrari.
W kategorii LMP2 triumfował Inter Europol Competition, którego kierowcą jest Jakub Śmiechowski. Dwa lata temu polski team, także ze Śmiechowskim w składzie, również wygrał Le Mans w kategorii LMP2. Robert Kubica, jako kierowca belgijskiego teamu WRT, zajął wtedy drugą pozycję.
Dziękuję, dziękuję wszystkim - powiedział Kubica przez radio, zwracając się do członków swojego zespołu i łącznie 300 tysięcy kibiców, którzy zasiedli na trybunach. Lepszy scenariusz nie mógł się nam przydarzyć - dodał.
Wyścig, którego starterem był w sobotę słynny tenisista Roger Federer, był czwartą rundę sezonu 2025 serii FIA World Endurance Championship.
24-godzinny Le Mans to najstarszy wyścig długodystansowy na świecie. Jego historia sięga 1923 roku. Rywalizacja odbywa się na Circuit de la Sarthe, którego pętla wiedzie po torze zamkniętym oraz drogach publicznych. Obecnie liczy ona 13,626 km, co czyni ją najdłuższą w całym kalendarzu FIA WEC.
Jakie są zasady wyścigu Le Mans? Każdy team musi się składać z minimum dwóch kierowców, zazwyczaj we wszystkich jest ich trzech.
Kierowca nie może jechać w trakcie całego wyścigu mniej niż 6 i więcej niż 14 godzin. Dodatkowo nie może przejechać więcej niż 4 godziny w trakcie 6-godzinnego okresu mierzonego w dowolnym momencie wyścigu. Do tego limitu nie wlicza się czasu spędzonego w serwisie.
Ważna jest także kwestia temperatury wewnątrz samochodu. Jeżeli nie ma w nim klimatyzacji, a średnia temperatura w ciągu 80 minut przekracza 32 stopnie Celsjusza, to kierowca nie może jechać dłużej niż 80 minut.