Europejska federacja piłkarska (UEFA) wszczęła śledztwo ws. rasistowskich zachowań kibiców gospodarzy podczas poniedziałkowego meczu eliminacji mistrzostw Europy Czarnogóra - Anglia (1:5). Kibice z Czarnogóry obrażali ciemnoskórych piłkarzy reprezentacji "Trzech Lwów". Rasistowskie przyśpiewki kierowane były pod adresem Raheema Sterlinga, Danny'ego Rose'a i Calluma Hudsona-Odoi'a.

REKLAMA

Po zakończeniu spotkania zachowanie kibiców krytykowali m.in. trener reprezentacji "Trzech Lwów" Gareth Southgate, a także czarnoskórzy piłkarze jego drużyny: obrońca Danny Rose, a także skrzydłowi Raheem Sterling oraz Callum Hudson-Odoi.

W kulminacyjnym momencie wygranego przez Anglię 5:1 spotkania, po tym, jak Danny Rose został ukarany żółtą kartką za faul na Aleksandarze Boljeviciu, na trybunach rozległy się imitowane przez kibiców "małpie" odgłosy - podał "Daily Mail".

Wcześniej, po strzeleniu piątej bramki przez Anglię, Raheem Sterling podbiegł do sympatyków czarnogórskiej kadry narodowej, podnosząc ręce do uszu w geście nasłuchiwania ich komentarzy. Po meczu wrzucił na swoje konto w serwisie społecznościowym zdjęcie z tej sytuacji z podpisem: "najlepszy sposób, żeby uciszyć nienawistników (i tak, mam na myśli rasistów)".

Best way to silence the haters (and yeah I mean racists) #2019 #getsomeeducation pic.twitter.com/ohhkOJtdey

sterling725 marca 2019


Chciałem im dać znać, że muszą zrobić coś więcej niż tylko powiedzieć, że jesteśmy czarni i co im przypominamy, żeby to na nas wpłynęło. (...) Wszyscy wiemy, jaki mamy kolor skóry, więc nie wiem, o co tutaj chodzi; to nie jest tak, jakby mówili nam coś nowego - tłumaczył w wywiadach z brytyjskimi mediami.

Jak dodał, jego zdecydowana postawa była sygnałem "nie tylko dla młodych czarnych chłopaków, ale dzieciaków dorastających w różnorodnych (kulturowo i etnicznie) miastach. W Anglii mamy bardzo różnorodny kraj, jest 2019 rok i powtarzam, (...) że chcę zwiększyć świadomość i dać ludziom znać: to nowe czasy, sytuacja się zmieniła" - argumentował piłkarz.

Sterling wzywał także do stanowczej reakcji wobec takiego zachowania widzów, w tym do nakładania nie tylko zakazów stadionowych, ale zmuszania kadry do gry przy pustych trybunach. Trzeba zrobić coś, co naprawdę sprawi, że zaczną się dwa razy zastanawiać (nad swoim zachowaniem); jeśli nie będą mogli grać w obecności kibiców to będzie dla nich trudne - apelował, dodając, że "to musi być kara zbiorowa".

Młoda gwiazda Chelsea zaatakowana

Hudson-Odoi, dla którego poniedziałkowy mecz był okazją do pierwszego startu w wyjściowej jedenastce "Trzech Lwów", relacjonował, że jeden z kibiców rzucił w niego zapalniczką, którą następnie podniósł z boiska i przekazał swojej ławce rezerwowych jako dowód, a Rose tłumaczył, że słyszał skierowane pod swoim adresem rasistowskie dźwięki naśladujące odgłosy wydawane przez małpę.

Z kolei Southgate potwierdził, że sam słyszał obelżywe komentarze pod adresem Rose'a i zapowiedział, że angielska federacja będzie domagała się stanowczej reakcji w tej sprawie. Nie mam wątpliwości co do tego, co się stało i zgłosimy to do UEFA. To jest nieakceptowalne - podkreślił.

Krytykę ze strony angielskiej drużyny potwierdziła także niezależna organizacja FARE, która wysłała obserwatora na poniedziałkowe spotkanie.

Czarnogóra nie widzi problemu

Wbrew tym relacjom, przedstawiciele czarnogórskiej federacji zaprzeczyli zarzutom i tłumaczyli, że nie słyszeli żadnych rasistowskich zachowań ze strony swoich kibiców, a oficer prasowy próbował nawet powstrzymać brytyjskie media od zadania pytania na ten temat trenerowi drużyny gospodarzy, Ljubiszy Tumbakovicowi.

Główny komentator dziennika "The Times" Henry Winter wezwał we wtorek angielską federację do rozważenia w przyszłości radykalnej opcji wyrażenia zgody na zejście całej drużyny z boiska w razie powtarzających się rasistowskich zachowań wobec piłkarzy "Trzech Lwów". Jak tłumaczył, w obliczu braku ostrej reakcji europejskiej federacji konieczne jest podjęcie stanowczych działań i "okrycia hańbą" gospodarzy takiego meczu.

Zachowanie kibiców Czarnogóry potępiła także kancelaria premier Theresy May, która określiła incydent "absolutnie nieakceptowalnym" i wezwała UEFA do "szybkiej i stanowczej reakcji".

Sprawa zostanie poruszona podczas posiedzenia panelu dyscyplinarnego UEFA 16 maja br.