Załogi rywalizujące w finałowej rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy 2017 pokonały trzy odcinki specjalne, z których składała się sobotnia, pierwsza pętla. Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran zgodnie ze swoją strategią pojechali bezpiecznym i skutecznym tempem, dzięki któremu plasują się na czwartej pozycji klasyfikacji generalnej. Co najważniejsze, główni rywale, Bruno i Hugo Magalhãesowie, stracili do Polaków 24 sekundy i widnieją w wynikach o pięć pozycji niżej. Trwa walka o Rajdowe Mistrzostwo Europy 2017.

REKLAMA

Na trasie panują trudne warunki, ale nie ma dramatu. Są raczej przewidywalne, chociaż były takie partie, które mogły zaskoczyć. Trudnością jest utrzymywanie koncentracji. Na każdym zakręcie myślę o tym, żeby być na mecie. Skupiam się na walce z Bruno i ten plan realizujemy, bo jest za nami, ale to nie jest łatwe. Trudno czerpać przyjemność, gdy cel jest z jednej strony blisko, a z drugiej jeszcze długi rajd przed nami. Na kolejnej pętli postaram się złapać trochę więcej przyjemności z jazdy - komentował po trzecim odcinku specjalnym kierowca LOTOS Rally Team, Kajetan Kajetanowicz.

Do końca sobotniego etapu pozostały cztery próby, które łącznie mierzą ponad 28 kilometrów. Na finał dnia zaplanowano miejski super odcinek specjalny Liepaja City Stage.

W dotychczasowej ponad 60-letniej historii Rajdowych Mistrzostw Europy żaden z kierowców nie sięgał po tytuł trzy razy z rzędu. Kajetanowicz stoi zatem przed szansą ustanowienia nowego rekordu. Do mety sezonu pozostało dziesięć odcinków specjalnych.