​Jadący Mini Jakub Przygoński zajął czwarte miejsce na 7. etapie Rajdu Dakar z La Paz do Uyuni. Wygrał Carlos Sainz i został liderem klasyfikacji generalnej po tym, jak inny kierowca Peugeota Stephane Peterhansel przez blisko dwie godziny naprawiał uszkodzony samochód. Po peruwiańskich wydmach uczestnicy najtrudniejszego off roadowego rajdu świata zmierzyli się z boliwijskim błotem. Po dniu przerwy w La Paz wyruszyli do Uyuni. Z powodu deszczu i rozmokłej ziemi wiele pojazdów utknęło na trasie.

REKLAMA

Już na początku dnia problemy dosięgnęły ekipę Mini - wielogodzinne straty ponieśli Argentyńczyk Orlando Terranova, Fin Mikko Hirvonen i Saudyjczyk Yazeed Al-Rajhi. Jeszcze większego pecha miał prowadzący po sześciu etapach Peterhansel, który przed półmetkiem podczas wyprzedzania motocyklisty uderzył w kamień i poważnie uszkodził zawieszenie w samochodzie.

Dzięki pomocy kolegi z zespołu Peugeota Cyrila Despres po blisko dwóch godzinach wrócił na trasę, ale raczej musi się pożegnać z marzeniami o 14. zwycięstwie w Dakarze, w tym ósmym za kierownicą samochodu. Do Sainza będzie tracił ponad godzinę.

Hiszpan jest ostatnim kierowcą dominującego w ostatnich latach francuskiego koncernu, którego omijają problemy. Wcześniej z powodu kontuzji pilota wycofał się dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata Sebastien Loeb, a po udzieleniu technicznej pomocy Peterhanselowi wielkie straty czasowe miał Despres.

Przygoński w sobotę był wolniejszy od Sainza o 20 minut. W klasyfikacji generalnej utrzymał szóste miejsce, ze stratą 2:19.02 do Hiszpana.

Kolejny raz doszło do zmiany w rywalizacji motocyklistów. Na prowadzenie powrócił Francuz Adrien Van Beveren (Yamaha), który o ponad trzy minuty wyprzedza Argentyńczyka Kevina Benavidesa (Honda). Etap wygrał Joan Barreda (Honda), ale Hiszpan narzeka na ból nogi i nie wiadomo, czy będzie mógł kontynuować jazdę. Maciej Giemza (KTM) jest 32.

W klasyfikacji quadów prowadzenie utrzymał Chilijczyk Ignacio Casale (Yamaha), a drugi pozostaje Peruwiańczyk Alexis Hernandez (Yamaha). Etap wygrał Francuz Axel Dutrie (Yamaha).

Bardzo dobrze poradził sobie Kamil Wiśniewski, który mimo kilku przygód zameldował się na mecie w Uyuni z 16. czasem. Był również drugi w grupie quadów 4x4.

W niedzielę uczestników Dakaru czeka ósmy etap Uyuni - Tupiza o długości 584 km, w tym OS 498 km (ciężarówki 558 km, OS 380 km).


(ph, e)