Broniący tytułu Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta R5) zajął piąte miejsce w 47. Rajdzie Barum, szóstej rundzie mistrzostw Europy. Zwyciężył Czech Jan Kopecky (Skoda Fabia R5). To jego siódma wygrana w tej imprezie.

REKLAMA

Drugie miejsce wywalczył Rosjanin Aleksiej Łukjaniuk (Ford Fiesta R5) ze stratą 55,5 s, a trzecie Czech Roman Kresta (Skoda Fabia R5) - strata 1.22,8.

Nie popełniłem żadnego błędu, to niesamowite. To był dla mnie wyjątkowy rajd, tym bardziej, że jestem już w średnim wieku. Zwyczajnie, jestem szczęśliwy - powiedział Kopecky.

Kajetanowicz stracił do zwycięzcy 2.06,4. Polak pozostał liderem klasyfikacji generalnej ME. Na dwie rundy przed końcem rywalizacji ma 23 pkt przewagi nad Portugalczykiem Bruno Magalhaesem (Skoda Fabia R5), który w Zlinie uplasował się na ósmej pozycji.

Na Barum - czego się można było spodziewać - dominowali kierowcy z Czech, których atutem jest doskonała znajomość trasy. Kopecky, który triumfował po raz siódmy w karierze, w niedzielę ostatniego dnia wygrał pięć z sześciu rozegranych odcinków specjalnych. Jeden, ostatni, padł łupem Romana Kresty (Skoda Fabia R5).

Kajetanowicz, który w Czechach nie wygrał ani jednego odcinka przyznał, że jechał tak, aby przypadkiem nie stracić dorobku zgromadzonego w mistrzostwach Europy.

Starałem się jechać szybko bez ryzyka i błędów. Nasi rywale są groźni, a stracić pozycję lidera w mistrzostwach jest bardzo łatwo - mówił Kajetanowicz.

W klasyfikacji sezonu ME liderem jest Kajetanowicz - 120 pkt. Na drugiej pozycji jest Magalhaes - 97 pkt, a na trzeciej Łukjaniuk - 73 pkt.

W kalendarzu ME zostały jeszcze dwie imprezy - włoski Rally di Roma Capitale (15-17 września) i łotewski Rajd Lipawy (6-8 października).

(az)