"Czuję duży niedosyt" - powiedział Kamil Stoch po niedzielnym konkursie indywidualnym Pucharu Świata w skokach narciarskich, który rozegrano w Wiśle-Malince. Był on najlepszym z Polaków, zajmując 11. miejsce.

REKLAMA

Czuję też złość. Chciałbym, aby było lepiej, jednak teraz maksymalnie co mogę osiągnąć, to miejsce pod koniec pierwszej dziesiątki, jednak nic więcej. Wydaje mi się, że cały czas coś mi umyka, co by pozwoliło skoczyć kilka metrów dalej - powiedział dziennikarzom Stoch.

Jego zdaniem nie wolno teraz poddać się emocjom. Należy zachować cierpliwość "i dalej pracować".

Stoch wierzy, że będzie lepiej i zacznie uzyskiwać lepsze rezultaty w Pucharze Świata.

Wiem, ile serca włożyłem w treningi i wiem, na co co mnie stać -
powiedział Stoch.

Zwrócił uwagę, że oddaje dobre skoki w trakcie sesji treningowych czy kwalifikacji. To oznacza, że może także to robić w trakcie punktowanych serii.

Możemy gdybać do rana (co jest przyczyną słabszej postawy - PAP). Jednak lepsze rezultaty przyjdą - uważa.