Piłkarska reprezentacja Polski kobiet przegrała 0:2 z Niemkami w swoim pierwszym meczu fazy grupowej mistrzostw Europy, które rozgrywane są w Szwajcarii. Obie bramki padły po przerwie. Strzeliły je Jule Brand i Lea Schueller.

REKLAMA

Spotkanie miało szczególny charakter - był to debiut Biało-Czerwonych w finałach mistrzostw Europy. Polki rozpoczęły turniej od najtrudniejszego możliwego rywala - utytułowanej reprezentacji Niemiec, ośmiokrotnych triumfatorek na Euro.

Polki ambitnie rozpoczęły mecz, starając się odeprzeć ataki rywalek i szukać swoich szans w kontratakach. Do przerwy utrzymały bezbramkowy remis, co dawało nadzieję na niespodziankę. Niestety, po zmianie stron przewaga Niemek była już widoczna, co zaowocowało dwoma trafieniami.

Choć wynik nie jest korzystny, sam występ w turnieju jest historycznym momentem dla polskiego futbolu kobiecego. Biało-Czerwone pokazały zaangażowanie i wolę walki, a doświadczenie zdobyte w starciu z tak klasowym przeciwnikiem może zaprocentować w kolejnych meczach. W kolejnym spotkaniu Biało-Czerwone zmierzą się ze Szwecją.

W pierwszym meczu mistrzostw Europy przegrywamy z Niemkami 0:2.__FT #GERPOL 2:0#CzasNaNaszHistori #WEURO2025 pic.twitter.com/91akr5iIt9

laczynaskobiecaJuly 4, 2025

Mecz Polska-Niemcy. Co poszło nie tak?

Na ten mecz reprezentacja Polski czekała od siedmiu miesięcy, gdy 3 grudnia 2024 roku zapewniła sobie awans na Euro 2025, wygrywając dwumecz z Austrią. W historycznym, pierwszym spotkaniu na dużym turnieju biało-czerwone mierzyły się z utytułowaną reprezentacją Niemiec, która osiem razy wygrywała mistrzostwa Europy.

Bez względu na to, z kim przyszłoby się nam mierzyć, to byłby najważniejszy mecz w naszej karierze. Na pewno chciałybyśmy, żeby kibice byli z nas dumni. Żeby tak było, to od samego początku musimy grać z wielkim zaangażowaniem i zrealizować założenia - mówiła dzień przed meczem obrończyni Paulina Dudek.

Na trybunach było więcej niemieckich kibiców, ale polscy fani głośno śpiewali i było czuć ich obecność. Na mecz do Sankt Gallen przyjechał także prezes PZPN Cezary Kulesza.

Polki z animuszem rozpoczęły mecz. Już w pierwszej minucie Adriana Achcińska oddała celny strzał, który został obroniony przez Ann-Katrin Berger. Później Niemki wyprowadziły szybki kontratak i bramkarka Kinga Szemik wybiła piłkę po dośrodkowaniu.

Klara Buehl w ósmej minucie wbiegła w pole karne, lecz uderzyła niecelnie. Niemki zaczęły dominować, a Polki cofnęły się i grały w niskiej obronie.

W 22. minucie Szemik musiała się wykazać, gdy skrzydłowa Jule Brand oddała groźny strzał. Niemiecka drużyna była wysoko ustawiona, dlatego Polki grały długimi podaniami. Natalia Padilla i Ewa Pajor stanęły oko w oko z bramkarką, lecz okazało się, że były na spalonym. Później strzał głową oddała Giulia Gwinn, która jest kapitanem reprezentacji Niemiec.

Następnie Paulina Tomasiak zdecydowała się na strzał z dystansu, po którym Polki wywalczyły rzut rożny.
Około 40. min Pajor otrzymała podanie w polu karnym i w ostatniej chwili została zablokowana przez Gwinn, która przy tej interwencji doznała kontuzji i musiała opuścić boisko.

Pod koniec pierwszej połowy Klara Buehl wykonała rzut wolny sprzed pola karnego i strzeliła tuż nad poprzeczką. Mimo naporu Niemek Polki dotrwały do przerwy bez straty gola.

Kluczowa druga połowa

Na początku drugiej połowy Linda Dallmann uderzyła bez przyjęcia, lecz piłka minęła światło bramki. W 52. minucie Brand zeszła z prawego skrzydła do środka, przymierzyła i umieściła piłkę w okienku bramki. Szemik rzuciła się, lecz nie zdołała zapobiec utracie gola. Podwyższyć mogła Sjoke Nuesken, ale zmarnowała dobrą okazję, gdy z bliska niecelnie uderzyła głową.

Polki stworzyły sobie najlepszą sytuację, kiedy Tomasiak podała prostopadle do Pajor. Napastniczka Barcelony zwiodła obrończynie, wbiegła w pole karne, lecz jest strzał został obroniony.
Brand, która wcześniej strzeliła gola, w 66. minucie zanotowała asystę, gdy po jej dośrodkowaniu bramkę głową na 2:0 zdobyła Lea Schueller.

Wprowadzona z ławki rezerwowych Dominika Grabowska w 80. min dośrodkowała na głowę Pajor, ale kolejny raz powstrzymała ją niemiecka bramkarka. Najlepszą zawodniczką meczu została wybrana Jule Brand.
Polskie piłkarki przegrały z Niemkami po raz siódmy w historii. W 2024 roku uległy im 1:4 i 1:3.
Po pierwszej kolejce w grupie C prowadzą Niemcy, a drugie miejsce zajmuje Szwecja, która wygrała w Genewie z Danią 1:0. Niemki i Szwedki mają po 3 pkt. Trzecia Dania i czwarta Polska nie zdobyły jeszcze punktów.
We wtorek w drugiej kolejce grupy C Polska zmierzy się ze Szwecją w Lucernie, a Niemcy z Danią w Bazylei.