Uczestnicy polskiej zimowej wyprawy na Broad Peak dotarli wreszcie do Skardu, ostatniego większego miasta, które odwiedzą przed wyruszeniem w góry. Tamtejsze lotnisko nie działało wcześniej z powodu niespotykanych dotąd mrozów. W najbliższym czasie Polacy ruszą do Askole, skąd rozpocznie się karawana do bazy przez lodowce Baltoro i Godwin-Austen.

REKLAMA

Polscy himalaiści mają kilka dni opóźnienia, pierwotnie planowano bowiem, że wyprawa dotrze do Askole 15 stycznia. Jednak z powodu ataku niespotykanych o tej porze w północno-wschodnim Pakistanie mrozów ekspedycja jest dopiero w Skardu. Po 12 dniach przerwy tutejsze lotnisko w końcu zaczęło działać. Całe szczęście, bo drogi do Skardu dalej są nieprzejezdne. Szczęśliwie dla nas mrozy zelżały i teraz pogoda jest dobra - świeci słońce i jest tylko kilka stopni poniżej zera - piszą uczestnicy wyprawy w pierwszej przesłanej do Polski relacji.

Przed wyjazdem do Askole do wyprawy dołączą jeszcze dwaj tragarze wysokościowi, którzy będą wspierać wyprawę - Shaheen i Amin. Czas spędzony w Skardu uczestnicy wyprawy pod kierownictwem Krzysztofa Wielickiego wykorzystali przede wszystkim na ostatnie przygotowania - organizowanie sprzętu, pakowanie przed trekkingiem i zakupy.

W czwartek rano Polacy mają zamiar ruszyć do Askole, zresztą ku uciesze wszystkich uczestników, bo - jak piszą - Skardu to mało urokliwe miasto. Otoczone jest co prawda górami i wielkimi ścianami, ale według Maćka Berbeki (nestor polskiego himalaizmu, pierwszy zimowy zdobywca Manaslu i Cho Oyu - red.) wcale się nie zmieniło w ciągu ostatnich 20 lat i panuje tu mówiąc lekko - nieład. Do tego w całym mieście nie da się spotkać ani jednej kobiety (wszystkie siedzą w domach), co niewątpliwie wpływa negatywnie na walory estetyczne tego miejsca - piszą w swojej relacji polscy himalaiści.

100-kilometrowa droga przez dwa ogromne lodowce

Polacy w drodze do bazy będą mieli do pokonania blisko 100 kilometrów - w tym około 50-kilometrowy odcinek lodowca Baltoro i kilkukilometrowy lodowca Godwin-Austen. Wyprawie w drodze pod Broad Peak będzie towarzyszyło tylko około 20 tragarzy, niosących niezbędny sprzęt biwakowy i minimum żywności. Pozostałe 2,5 tony sprzętu, żywności i paliwa zostało zgromadzone w miejscu obozu bazowego już we wrześniu.

Polska zimowa wyprawa na Broad Peak odbywa się w ramach programu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015. Jego pomysłodawca Artur Hajzer oddał tym razem prowadzenie ekspedycji Krzysztofowi Wielickiemu, jednemu z najwybitniejszych polskich himalaistów.

Broad Peak jest 12. pod względem wysokości górą na świecie (8047 m n.p.m.), jedną z trzech - obok K2 i Nanga Parbat - która nie została jeszcze zdobyta zimą. Uczestnicy tegorocznej wyprawy będą szturmować szczyt drogą pierwszych zdobywców - od zachodu, z lodowca Godwin-Austen.