Piotr Żyła przerywa milczenie: skoczek narciarski odpowiedział na zarzuty, jakie skierowała pod jego adresem jego żona. Justyna Żyła poinformowała za pośrednictwem Instagrama o rozpadzie swojego małżeństwa ze sportowcem. Jak twierdziła, Piotr Żyła zostawił ją i ich dzieci dla kochanki. Skoczek odpowiedział wpisem na Facebooku. "Nie są prawdziwe informacje, że inna kobieta była powodem problemów w związku i wyprowadzki z domu, który zbudowałem dla rodziny. Zostałem zmuszony do wyprowadzki" - napisał.

REKLAMA

Sprawa małżeńskich problemów Piotra Żyły stała się głośna w miniony weekend.

Żona skoczka opublikowała wówczas na swoim profilu na Instagramie emocjonalny wpis, w którym zarzuciła mężowi porzucenie rodziny dla kochanki.

(...) ten Wasz wspaniały Piotr Żyła zostawił mnie i dzieci, bo tak, bo nie potrafi żyć w rodzinie (połowa winy po mojej stronie, kiedy wyrzuciłam go z domu, jak mnie uprzejmie poinformował, że ma kochankę). Nie mam zamiaru już kłamać - napisała Justyna Żyła, a wpis opatrzyła w większości ironicznymi hasztagami, m.in. #cudownychłopak, #mążnamedal, #inieopuszczęcięażdośmierci, #przysięgałosię, ale także #chciałam_być_dla_ciebie_najważniejsza_powiedz_mi_dlaczego_ona_jest_lepsza.

Później Żyła post usunęła, po czym opublikowała kolejny. Przy czarno-białej grafice z hasłem: "Stare przysłowie mówi: łzy wrócą któregoś dnia do tego, kto je spowodował", napisała: Wiem, wiem, nie powinnam była usuwać poprzedniego postu (zrobiłam to na prośbę bliskich mi osób). Emocje emocjami, ale dogadywaliśmy się z mężem inaczej, nie dotrzymał słowa, a we mnie coś pękło. Moje dzieci nie będą płakać przez kogoś... przez człowieka, który jest ich ojcem. Starałam się... najbliższe mi osoby wiedzą, jak się staram i robię wszystko, żeby moje dzieci miały się jak najlepiej i w jak najmniejszym stopniu odczuły obecną sytuację. Dlatego proszę o uszanowanie naszej prywatności.

W poniedziałek skoczek zdecydował się odpowiedzieć na zarzuty żony również za pośrednictwem mediów społecznościowych.

No i tak w życiu, jak sporcie nie zawsze bywa kolorowo - zaczął. Odpowiadając na ostatnie publikacje dotyczące mojego małżeństwa i rodziny, chciałem poinformować, że nie są one prawdziwe. Moje małżeństwo rozpadło się już dawno temu. Nie są prawdziwe informacje, że inna kobieta była powodem problemów w związku i wyprowadzki z domu, który zbudowałem dla rodziny. Zostałem zmuszony do wyprowadzki, starałem się dojść do porozumienia z żoną, zadbać o dzieci i koncentrować się na treningach - podkreślił.

Na koniec zaznaczył: Nie zamierzam już komentować zachowania i wpisów Justyny przez media, bo to był dla mnie trudny czas, który już mam za sobą i proszę o uszanowanie mojej decyzji oraz życia prywatnego i rodzinnego, a w szczególności dzieci, których dobro jest i było dla mnie zawsze priorytetem.

Wpis o identycznej treści - i opatrzony czarną grafiką - Żyła zamieścił na swoim Instagramie. Jednym z pierwszych komentarzy, jakie pojawiły się pod postem, była... odpowiedź jego żony.

Piotrek, to nie pisałeś ty, po pierwsze, a po drugie, to sam wiesz, jak to dobro dzieci u ciebie wygląda. Powodzenia - napisała Justyna Żyła.

(e)