Lech Poznań pożegnał się z eliminacjami Ligi Mistrzów. W rewanżowym meczu trzeciej rundy "Kolejorz" przegrał na wyjeździe 0:1 z FC Basel. Pierwszy mecz Szwajcarzy wygrali 3:1 i to oni powalczą o awans do fazy grupowej.

REKLAMA

Przez pierwsze 45 minut obie drużyny grały tak, jakby ich głównym celem było zachowanie czystego konta. Ale niestety o ile w przypadku Szwajcarów realizacja takiego planu dawała awans, o tyle "Lechici" musieli też strzelić - i to aż 3 gole. "Kolejorz" miał jednak duże problemy z przebiciem się przez szczelną obronę gospodarzy. W pierwszej połowie "Lechici" oddali kilka strzałów, ale nie zagroziły one bramce strzeżonej przez Vaclika. Co ciekawe, trener Skorża nieco zaskoczył kibiców, bo w wyjściowym składzie zabrakło nominalnego napastnika - na szpicy wystąpił Fin Hamalainen. Dużo lepiej w ofensywie szło natomiast piłkarzom FC Basel, którzy gdyby byli tylko nieco bardziej dokładni - mogli prowadzić po 45 minutach.

Druga część gry przyniosła nieco więcej emocji, bo obie drużyny zaczęły mniej kalkulować. I już w 58. minucie "Kolejorz" mógł wyjść na prowadzenie - piłkę do znajdującego się w polu karnym Barry'ego Douglasa dograł z lewej Kamiński. Podanie w ostatniej chwili przeciął bramkarz gospodarzy, futbolówka trafiła jeszcze pod nogi Jevticia, ale jego strzał też został zablokowany. Jeszcze lepszą okazję miał Lovrenscics w 78. minucie, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Niestety Węgier źle trafił w piłkę, która po interwencji golkipera rywali minęła prawy słupek bramki. 120 sekund później świetną okazję miał też Łukasz Trałka, ale zawodnikom z Poznania brakowało skuteczności. Wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, ale w 92. minucie dośrodkowanie z prawej strony otrzymał Bjarnason, który strzałem głową pokonał Buricia. Tym samym po dwóch porażkach Lech żegna się z szansami na awans do Champions League.

To jednak nie koniec występów w Europie. Lech zagra teraz w czwartej rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej. W trzeciej gra jeszcze Legia Warszawa, która w czwartek zmierzy się u siebie z FK Kukesi z Albanii. Pierwszy mecz zakończył się walkowerem dla "Stołecznych", więc ich awans do kolejnej fazy wydaje się formalnością.

(abs)