Piłkarz reprezentacji Polski Krzysztof Piątek, który przebywa obecnie w Zenicy w związku z meczem Ligi Narodów z Bośnią i Hercegowiną, musi przejść po powrocie do Herthy Berlin pięciodniową kwarantannę. Opuści więc piątkowe spotkanie Pucharu Niemiec z Eintrachtem Brunszwik.

REKLAMA

O czekającej polskiego napastnika od wtorku przymusowej kwarantannie poinformował szkoleniowiec Herthy Bruno Labbadia po poniedziałkowym treningu swojej drużyny.

Jak dodała agencja DPA, berliński departament zdrowia podjął tę decyzję ze względu na sytuację związaną z pandemią koronawirusa w Bośni i Hercegowinie.

Szkoda, że tak to się potoczyło. Wszyscy na tym cierpimy. To jest irytujące dla nas i gorzkie dla samego zawodnika - przyznał Labbadia.

25-letni piłkarz przebywa obecnie z reprezentacją Polski, która rozgrywa pierwsze mecze Ligi Narodów. 4 września wystąpił w Amsterdamie przeciwko Holandii (porażka 0:1), a w poniedziałkowy wieczór biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Bośnią i Hercegowiną (godz. 20.45), czyli w kraju, który jest obszarem wysokiego ryzyka zakażenia.

Magazyn "Kicker" napisał niedawno, że berliński klub miał z polską federacją dżentelmeńską umowę, iż Piątek do Zenicy nie pojedzie.

Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Polaka w meczu Pucharu Niemiec. Możliwymi kandydatami są Matheus Cunha, Dodi Lukebakio lub Daishawn Redan. Myślimy o tym, to na razie świeża sprawa. Cały czas mieliśmy nadzieję - przyznał trener Herthy, nawiązując do rozmów z departamentem zdrowia.

W klubie liczono bowiem, że być może wystarczy negatywny wynik testu na koronawirusa zamiast kwarantanny.

Piątkowym spotkaniem Pucharu Niemiec z Eintrachtem Brunszwik Hertha zainauguruje nowy sezon.